StoryEditor

Nasze webinarium – zadbaj o zdrowie rzepaku (OGLĄDAJ NA ŻYWO!)

Rozpoczynamy właśnie nasze kolejne webinarium. Tym razem chcemy porozmawiać o rzepaku i jego ochronie m.in. przed chorobami. Partnerem dzisiejszego spotkania jest firma Syngenta.
02.03.2022., 10:03h

W rzepaku ochrona przed chorobami na wiosnę jest jedną z kluczowych kwestii. Przy zmniejszającej się liczbie substancji czynnych nie jest to łatwe. Nasze webinarium rozpoczyna dr hab. Marta Damszel, prof. UWM w Olsztynie, która m.in. te watki będzie poruszać. Zagrożeniem jest nie tylko zgnilizna twardzikowa, ale też szara pleśń, czerń krzyżowych czy werticilioza, przeciwko której nie mamy zarejestrowanych fungicydów.

Wertycilioza – nowy, stary patogen

- W centralnej Polsce już od kilku sezonów, a także w regionie północno-wschodnim kraju, notuje się nasilone objawy wertyciliozy. Sprzyja temu wzrost udziału rzepaku w zmianowaniu, uproszczenia w uprawie roli oraz stres suszy. Chorobę powodują grzyby (Verticillium dahliae, V. longisporum), które pozostają na plantacjach na resztkach pożniwnych zainfekowanych roślin, grzybni zalegającej w glebie oraz bardzo drobnych mikrosklerocjów. Te ostatnie mogą stanowić źródło infekcji nawet przez kilka lat – mówi prof. Damszel.

Najczęściej do infekcji dochodzi przez uszkodzone włośniki, na skutek żerowania szkodników (śmietki kapuścianej, chowaczy). Wówczas grzybnia rośnie w kierunku wiązek przewodzących, utrudniając transport wody i składników mineralnych, co objawia się początkowo asymetryczną barwą liści, kojarzoną z niedoborami składników pokarmowych. Porażone rośliny mogą więdnąć, a kolejno na łodydze widoczne są linie słomkowej barwy, które z czasem ciemnieją. Bywają one mylone ze smugami, będących efektem spływania cieczy roboczej desykantu po łodygach rzepaku.

Można pomylić z phomą lub twardzikową

- W objawach choroby charakterystyczne są także grafitowo zabarwione, z czasem prawie czarne tkanki, widoczne na przekroju łodyg oraz mikrosklerocja. Ostatecznie martwe pędy bieleją, co powoduje, że objawy mylone są z suchą zgnilizną kapustnych lub zgnilizną twardzikową, czy wtórnie notowaną szarą pleśnią. Dlatego też w diagnostyce polowej warto kontrolować zdrowotność pędów pozostających na ściernisku – podkreślała prof. Damszel.

Oprócz braku zmianowania i uproszczeń w uprawie roli, również okresowa susza i wysoka temperatura (16 do 25°C) w okresie wegetacji rzepaku przy odczynie gleby na poziomie pH 6,5 stymulują nasilanie objawów. Niestety, na razie nie dysponujemy chemicznymi środkami ochrony roślin, ograniczającymi nasilenie wertyciliozy. Dlatego warto wybierać odmiany o wysokiej tolerancji na porażenie i optymalizować agrotechnikę. Wskazana jest także kilkuletnia przerwa w uprawie rzepaku na danym polu.

Zgnilizna twardzikowa ciągle niebezpieczna

Sprawca zgnilizny twardzikowej (Sclerotinia sclerotiorum) oprócz rzepaku atakuje wiele gatunków roślin rolniczych i ogrodniczych, w tym cieszący się coraz większą popularnością słonecznik. Na stanowiskach po tej roślinie warto planować uprawy jednoliścienne, np. zboża czy kukurydzę, aby nie utrzymywać taśmy pokarmowej patogenu.

- Poprzedni sezon cechował się wysokim odsetkiem porażenia roślin w górnych piętrach łanu, co związane było z przebiegiem pogody, przedłużającym zarodnikowanie i wydłużającym proces chorobowy w okresie kwitnienia, który jest newralgiczny. Jeśli w tym okresie temperatura wynosi 10–12°C i rośnie wilgotność powietrza, straty plonu na skutek porażenia przez sprawcę zgnilizny twardzikowej mogą wynieść nawet 60% - podkreśla prof. Damszel.

Warunki sprzyjające rozwojowi grzyba panują zwykle podczas opadania płatków korony, które początkowo stanowią pożywkę dla zarodników uwolnionych z askospor. Zarodniki, osadzając się wraz z opadającymi płatkami u nasady liści i rozgałęzień pędu, kiełkują, tworząc grzybnię przerastającą wnętrze pędu. Wysoka wilgotność powietrza oraz podwyższona temperatura sprzyjają jego rozwojowi. Już po 5–6 dniach grzyb może tworzyć wewnątrz pędu przetrwalniki, a czasem nawet na łuszczynach. - Optymalnym terminem zabiegu jest czas od fazy żółtego pąka do pełni kwitnienia, kiedy 50% kwiatów jest otwartych, najpóźniej do opadania pierwszych płatków – przekonuje prof. Damszel.

Oglądaj na żywo



mwal, jd

Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 23:50