Rzeczywiście łyżeczkowato pozwijane liście to brak składnika, konkretnie molibdenu. Składnik ten pobierany jest przez wszystkie rośliny w bardzo małych ilościach. Rzepak potrzebuje go około 1–2 g/t nasion z odpowiednią ilością słomy. Zatem, jeśli już jesienią obserwujemy takie objawy, oznacza to, że w glebie nie ma już dostępnego składnika i trzeba go uzupełnić. Pierwiastek ten może być stosunkowo łatwo wymyty z gleby, a dodatkowo jego dostępność mocno spada podczas niedoborów wody. Niedobory mogą być widoczne w każdym miejscu na plantacji, nie tylko od jej brzegów. Molibden odpowiada m.in. za przemiany azotu w roślinie. Jego niedobory powodują nagromadzenie się w roślinach formy azotanowej azotu, która uwadnia komórki i zmniejsza tym samym zimotrwałość roślin. Niedobór molibdenu ujawni się przede wszystkim na glebach o niskim pH.
Długofalowo molibden dostarczać można w nawozach naturalnych. Przykładowo obornik w zależności od pochodzenia może zawierać różną ilość tego pierwiastka. Bydlęcy ma go od 0,25 do 0,5 mg/kg świeżej masy. Nie jest to dużo, ale w dawce np. 30 t/ha obornika wprowadzamy do gleby 7,5–15 g molibdenu. Jesienią z kolei roślinom można go dostarczyć dolistnie w dawce 10 g/ha Mo w fazie 4–8 liści rzepaku. Taką samą ilość można zastosować ponownie wiosną.
Chcesz dowiedzieć się więcej, nie tylko o nawożeniu dolistnym rzepaku? Sprawdź "Rzepak – przewodnik polowy", w którym podpowiadamy, co zrobić w poszczególnych fazach rozwojowych uprawy. Do nabycia na www.agrarsklep.pl.
jd, fot. Daleszyński
StoryEditor
Niechciane łyżeczki
Charakterystycznie, łyżeczkowato pozwijane liście to niedobór molibdenu. Składnik ten jest ważny dla roślin, bo dzięki niemu, w dużym skrócie mówiąc, lepiej przezimują.