W wielu rejonach kraju trwa już intensywne nalewanie nasion w łuszczynach rzepaku. Ważna jest więc jak największa powierzchnia asymilacyjna roślin, lecz tę ograniczają bardzo szybko zasychające starsze, ogonkowe liście.
- Chociaż to po przekwitaniu łanu naturalny proces, gdyż zamiera wówczas rozwój systemu korzeniowego, a wraz z nim pobieranie wody i składników pokarmowych, to w sytuacji bez intensywnego żerowania larw chowacza czterozębnego w ogonkach liściowych proces ten przebiega powoli - prof. Marek Korbas z IOR–PIB podczas spotkania polowego z rolnikami z cyklu Panora Pól firmy Timac Agro w Śremie (Wielkopolska).
Obecnie można zaobserwować w jednym liściu od 2–3 larw do nawet 6–10 szt. na odcinku zaledwie 5 cm, co oznacza, że na jednej roślinie może żerować od kilkudziesięciu do nawet ponad 100 larw!
Po rozwarciu w palcach ogonka liściowego widać wydrążone i zainfekowane odchodami jego wnętrze. Żerując także w łodydze rzepaku przemieszczają się sukcesywnie w kierunku korzenia, a po wygryzieniu otworu w łodydze lub korzeniu przechodzą do gleby, gdzie następuje przepoczwarzenie. Nowe chrząszcze pojawiają się w czerwcu i lipcu. Można też zaobserwować je w trakcie żniw na roślinach lub na omłóconych nasionach w zbiorniku kombajnu lub na przyczepie.
Zobacz także: Jak pozbyć się mszyc z kłosa? Kiedy wykonać zabiegi na mszyce?
Ciekawskich może spotkać wówczas dokuczliwe kąsanie rąk i dłoni przez młode chrząszcze chowacza czterozębnego. Jest to owad z rodziny ryjkowcowatych, wielkości 4–5 mm, barwy szaro-ziemistej, z charakterystyczną jasną plamką na grzebiecie w górnej części okryw chitynowych.
Chowacz czterozębny – biologia
Ten szkodnik łodygowy pojawia się zwykle pod koniec marca lub na początku kwietnia. Jednak wtedy obserwujemy chrząszcze, które powinniśmy zwalczać chemicznie, ale wczesną wiosną. Faktycznie w tym roku wyjątkowo ciepły styczeń aktywował szkodniki, także chowacze łodygowe. Jednak późniejsze ochłodzenie przerwało ich aktywność. Pojawiły się później pod koniec marca i na początku kwietnia – chowacz brukwiaczek i czterozębny, a krótko po nich słodyszek rzepakowy.
Chłodna pogoda i przymrozki spowodowały, że w rzepaku trudno było znaleźć okno pogodowe na wykonanie jakiegokolwiek zabiegu, nie tylko insektycydowego, ale także regulującego.
Chłodna pogoda i przymrozki spowodowały, że w rzepaku trudno było znaleźć okno pogodowe na wykonanie jakiegokolwiek zabiegu, nie tylko insektycydowego, ale także regulującego.
Chowacze łodygowe (chowacz granatek – najwcześniejszy, chowacz brukwiaczek i czterozębny) zimują jako chrząszcze w ściółce lub wierzchniej warstwie gleby, zwykle na plantacjach, na których wcześniej uprawiano rzepak lub w ich pobliżu. Termin pierwszego pojawienia się chrząszczy na uprawach zależy od warunków pogodowych – głównie temperatury. Najwcześniej spotkać można chowacza granatka. Jego samice składają jaja u nasady roślin, a larwy żerują wewnątrz pędów i szyjki korzeniowej. Wzrost temperatury gleby do 5–7°C oznacza zazwyczaj pojawienie się chowacza brukwiaczka, ale najbardziej sprzyjają mu temperatury powietrza 10–12°C. Samice brukwiaczka składają jaja do otworów wygryzionych w młodych łodygach u podstawy stożka wzrostu. Larwa żeruje wewnątrz łodygi przez ok. 40 dni, co powoduje jej wolniejszy wzrost i charakterystyczne wygięcie w kształcie litery S.
Kilka dni po brukwiaczku pojawia się chowacz czterozębny, którego samice składają jaja głównie do ogonków liściowych, a larwy początkowo żerują wewnątrz nerwów, z czasem przedostając się do łodygi, w której drążą chodnik w kierunku korzenia. Pomimo podobnego jak u brukwiaczka charakteru uszkodzeń, łodyga rośnie cały czas prosto. Próg ekonomicznej szkodliwości dla chowacza czterozębnego wynosi 20 chrząszczy w żółtym naczyniu w ciągu 3 dni lub 6 chrząszczy na 25 roślinach.
Fot. Biernacki