W naszym klimacie stopniowe obniżanie temperatury powinno mieć miejsce od połowy października a najintensywniej przebiegać musi w listopadzie. Od początku grudnia temperatury powinny wynosić poniżej 0 st. C. Powodować to powinno właściwe hartowanie roślin i przechodzenie ich w spoczynek zimowy. Zatrzymuje się także rozwój chorób, szkodników i większości gatunków chwastów. Tymczasem w Polsce w ostatnich latach, z niewielkimi odchyleniami od tej zasady, październik i listopad a nawet grudzień, to czas bardziej lub mniej intensywnej wegetacji. Taka sytuacja może doprowadzić do niekorzystnych, a dla niektórych aspektów agrotechniki korzystnych, zjawisk na polu. Do pozytywnych aspektów na pewno zaliczyć można możliwość rozwoju późno sianych ozimin, krzewienia słabo dotychczas rozwiniętych zbóż, tworzenia dodatkowych liści rzepaku, rozwój międzyplonów na zieloną masę. Drugim korzystnym efektem stosunkowo ciepłej jesieni jest ograniczenie szkodników ciepłolubnych, gdyż one podobnie jak ciepłolubne rośliny nie zahartują się a ponadto są narażone na atak chorobotwórczych dla owadów grzybów. Dzięki brakowi okrywy śnieżnej nie ma też w tym okresie tak silnych punktowych uszkodzeń przez jelenie i sarny.
Jednak ciepła jesień to także zagrożenia. Jednym z nich są w przypadku większej ilości opadów straty składników pokarmowych z gleby: głównie potasy i azotu, ale także siarki i magnezu. Zostają one wypłukane w głąb profilu glebowego, gdzie jeszcze korzenie ozimin nie sięgają. Dlatego na wiosnę konieczna będzie bardzo wczesna dawka nawożenia tymi składnikami. Drugim zagrożeniem jest nadmierny wzrost masy wegetatywnej roślin. Dotyczy to szczególnie rzepaku i jęczmienia ozimego. Dodatkowo na silnie rozwiniętej masie liściowej lepsze warunki do rozwoju mają grzyby chorobotwórcze: w rzepaku sucha zgnilizna kapustnych i szara pleśń a w zbożach mączniak i septorioza liści a na życie i pszenżycie rdza. Następne zagrożenie to ryzyko wymarzania roślin jeśli po takich warunkach gwałtownie przyjdzie ochłodzenie - bez procesu hartowania. Dlatego na wiosnę trzeba będzie szybko ocenić straty i obsadę aby ewentualnym nawożeniem wspomóc krzewnie. Długa jesień to także okres silniejszej presji grzybów chorobotwórczych, nawet na roślinach w optymalnej niewybujałej kondycji. Ponadto z każdym dniem wegetacji wzmacniają się niezwalczone chwasty. Obecnie sytuacja jest bardzo podobna do ubiegłorocznej, kiedy miała miejsce kilka fal wschodów miotły zbożowej i korekta zachwaszczenia tym gatunkiem konieczna była nawet na polach, na których stosowano herbicydy jesienią.
tcz
StoryEditor
Pogoda dobra ale... zła
Warunki pogodowe jakie obserwujemy w listopadzie na większości obszaru Polski wydają się korzystne dla wegetacji. jednak sytuacja nie jest wcale tak wesoła jak się wydaje.