Tysiące hektarów do skoszenia
Sytuacja jest coraz gorsza. Jak mówią nam przedstawiciele punktów skupu, w całym pasie północnej Polski – od Pomorza Zachodniego po Warmię i Mazury do skoszenia są jeszcze tysiące hektarów. Najgorsze jest jednak to, że nawet gdy uda się rolnikom skosić zboże, to okazuje się, że ziarno nie ma nawet parametrów paszowych. Są i tacy producenci rolni, którzy zrezygnowani decydują się na talerzowanie porośniętego zboża, by zdążyć z wysiewem rzepaku lub międzyplonów. Wiele wskazuje na to, że to właśnie rolnicy z północy kraju najbardziej ucierpieli w tym roku z powodu deszczowego lata.
Rynek zbóż "zabetonowany"
Na krajowym rynku totalna stagnacja. Handlowcy nabyli wprawdzie sporo ziarna, ale nie sprzedają go dalej, ponieważ brak jest zainteresowanych kupnem. Import krajowego ziarna niemal stanął w miejscu. Na bieżąco surowiec kupują jedynie młyny i paszarnie. Na ceny nadal narzekają rolnicy. Kto musiał sprzedać ziarno, ten zrobił to w ostatnich tygodniach. Ci, którzy mają gdzie przechować zbiory czekają na lepsze ceny, bo aktualne cenniki skupu zbóż nie są satysfakcjonujące. Niestety, brak obecnie jakichkolwi...