Praktycznie największe straty w rzepaku wywołuje pierwsze pokolenie szkodnika. W przypadku jednak masowego pojawu kolejnych pokoleń mogą być one równie duże. Szkodliwość pryszczarka związana jest ściśle z występowaniem chowacza podobnika, który "otwiera" mu drogę do składania jaj w łuszczynach. Nowe odmiany posiadają łuszczyny o cieńszych ściankach co umożliwia bezpośrednio pryszczarkowi ich przekłuwanie.
Ewentualne wykonanie zabiegu należy uzależnić od liczebności chowacza i pryszczarka na polu oraz od tego, czy zwalczanie będzie się opłacać (trudności z wjechaniem opryskiwaczem w łan i możliwość zbyt dużego uszkodzenia roślin). W praktyce na obecnym etapie rozwoju rzepaku nie wykonuje się już zabiegu insektycydowego, w związku z czym nie określono dla tej fazy rozwojowe progów szkodliwości pryszczarka. Można jednak przyjąć, że przy dużym nasileniu chowacza sygnałem do zabiegu jest 1 pryszczarek na 3–4 rośliny. W miarę dojrzewania jednak rzepaku łuszczyny stają się coraz trudniejsze do spenetrowania, zatem uszkodzenia też są mniejsze.
Do zwalczania owadów dorosłych pryszczarka można zastosować pyretroidy (działają w temperaturze poniżej 20oC) lub środki systemiczne zwalczające larwy, np. Mospilan 20 SP (zawiera acetamipryd), Proteus 110 OD (tiachlopryd, deltametryna).
jd, fot. Czubiński
StoryEditor
Pryszczarek ciągle groźny?
Na rzepaku ozimym można zaobserwować kolejne pokolenie pryszczarka kapustnika. Może to być druga lub nawet trzecia generacja tego szkodnika.