Zapotrzebowanie bez zmian
Problem w tym, co zrobić z rolnikami, którzy wyspecjalizowali się już produkcji np. rzepaku na cele paliowe. - Rozwój branży biopaliw stał się niezwykle ważnym czynnikiem rozwoju rolnictwa, który korzystnie wpływa na przeciwdziałanie monokulturom, ale również przyczynia się do wzrostu opłacalności produkcji rolniczej. W Polsce ponad 70 tys. gospodarstw rolnych zajmuje się produkcją rzepaku. Obecne zbiory rzepaku, które wyniosły ok. 3 mln t zostaną w większości przeznaczone do produkcji biokomponentów – przypominał w Sejmie poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.Rząd w ustawie zapisał wprawdzie nieco niższe zapotrzebowanie na eko-paliwa, ale jednocześnie zapewniał, że pomimo obniżenia Narodowego Celu Wskaźnikowego zapotrzebowanie na krajowe biokomponenty zostanie utrzymane na dotychczasowym poziomie. Tym samym ustawa gwarantuje zbyt dla producentów rolnych na poziomie ok. 2,3 mln t rzepaku oraz co najmniej 300 tys. t kukurydzy oraz innych zbóż. - Projekt ustawy, pomimo wprowadzonych korekt w wysokości NCW, ustanawia zapotrzebowanie na biokomponenty na poziomie zbliżonym do zapotrzebowania zgłoszonego w 2016 r., a więc nie spowoduje pogorszenia sytuacji producentów rolnych ani przemysłu przetwórczego – zapewniał poseł sprawozdawca Krzysztof Kubów z Prawa i Sprawiedliwości.
Po co więc rządu obniża Narodowy Cel Wskaźnikowy? Zdaniem rządu jest to konieczne z powodu wzrostu konsumpcji paliw, który spowodował, że pomiędzy 2015 r. a 2016 r. zużyto o 17% więcej biokomponentów.