W odchwaszczaniu ozimin, w tym rzepaku podstawą powinien być zabieg jesienny. Co zrobić wiosną, jeśli nie udało się go wykonać?
Otrzymaliśmy pojedyncze sygnały, że nie wszystkim rolnikom udało się wykonać na całym areale rzepaku jesienny zabieg odchwaszczający. Ale jest jeszcze na to czas, oczywiście w konkretnych przypadkach. Przede wszystkim stosowane herbicydy muszą mieć dostęp do chwastów. Wynika z tego, że rzepak, w którym jeszcze teraz możemy wykonać odchwaszczanie musi się znajdować w fazie 5–6 liści (plantacje są zróżnicowane pod względem rozwoju w tym roku i można jeszcze takie spotkać). Na plantacjach, które zdążyły zakryć międzyrzędzia i tym samym chwasty zabieg nie będzie skuteczny.
Druga istotna sprawa to temperatura. Właściwie do momentu wystąpienia przymrozków można w miarę bezpiecznie stosować herbicydy nalistne. Jeśli mamy obecnie temperatury w nocy około 5
oC, a w dzień 10–12
oC to zabieg można wykonać w ciągu dnia w godzinach 12–14 bez obawy o uszkodzenie roślin.
Warto zastanowić się nad takim rozwiązaniem, bo chwasty na plantacjach niechronionych są już dość mocno zaawansowane w rozwoju, a im później wykonany zabieg, np. późna jesienią czy też wiosną (co wymusza też zastosowanie innych środków) nie będzie już na pewno tak skuteczny. ...