Jesienny atak mszyc na rzepaku
W tym roku jesienna pogoda sprzyja rozwojowi mszyc brzoskwiniowych Myzus persicae. Wzmożony pojaw mszyc może doprowadzić w uprawach rzepaku do:
- więdnięcia
- żółknięcia
- przedwczesnego zamierania blaszek liściowych.
Mszyce to groźne wektory wirusów
Jednak nie można zapomnieć, że mszyce są wektorami przenoszonych wirusów. I to jest prawdziwe zagrożenie.
Zarówno mszyca brzoskwiniowa, jak i mszyca kapuściana (Brevicoryne brassicae) są wektorami wirusa żółtaczki rzepy (turnip yellows virus, TuYV) oraz wirusa mozaiki rzepy (turnip mosaic virus, TuMV).
Brak chemicznej ochrony roślin
Jedyną formą ochrony rzepaku, przez brak chemicznej alternatywy jest zapobieganie rozwoju tych chorób przez systematyczny monitoring plantacji i chemiczne zwalczanie mszyc.
W Polsce w wielu regionach na uprawach zaobserwowano już przebarwiania antocyjanowe na blaszkach liściowych, które można zobaczyć na zdjęciach Platformy Sygnalizacji Agrofagów.
Objawy te mogą sugerować pojawienie się żółtaczki rzepy.
- Wyniki diagnostycznych testów DAS-ELISA oraz RT-PCR, które wykonano w Zakładzie Wirusologii i Bakteriologii IOR-PIB w Poznaniu dla pobranych próbek rzepaku, potwierdziły już pierwsze infekcje TuYV w roślinach zebranych z plantacji z terenu województwa wielkopolskiego i zachodniopomorskiego, a także infekcje mieszane dwóch wirusów TuYV i TuMV w roślinach pochodzących z województwa łódzkiego – podaje Platforma Sygnalizacji Agrofagów.
Bernat Patrycja
Źródło i foto: Platforma Sygnalizacji Agrofagów