Pierwsze chowacze wylatują z gleby, kiedy jej temperatura osiągnie około 7°C, a powietrza 8–10°C. Drugi warunek był już spełniony. Pierwszy – nie, bo gleba choć rozmarzła jeszcze przez parę tygodni może się nie nagrzać do wymaganej temperatury. Obowiązujące progi szkodliwości mówią o potrzebie zwalczania szkodnika, kiedy w żółtym naczyniu odłowi się 10 osobników w ciągu trzech dni lub kiedy znajdziemy 2–4 owady na 25 roślinach. Zdecydowanie łatwiej monitorować jednak szkodnika za pomocą żółtych naczyń. W przypadku spadku temperatury otoczenia chowacz może się chować poza plantacją rzepaku i tym samym dać mylny sygnał o jego obecności na polu podczas lustracji.
Zwykle w II i III dekadzie marca w żółtych naczyniach można zaobserwować pierwsze chrząszcze brukwiaczka. Naczynia zatem warto wystawić wcześniej, dodając do wody płyn do spryskiwaczy samochodowych.
Owad na roślinach żeruje ok. 2 tygodni. Po tym okresie, a także wcześniej zaczyna składać jaja do głównego pędu rzepaku. Dokładna lustracja pozwala znaleźć niewielkie nakłucia w jego dolnych partiach. Po kolejnych 10–20 dniach z jaj wylęgają się larwy, które żerują praktycznie do końca dojrzałości rzepaku.
Być gotowym na zwalczanie
Chowacz brukwiaczek spowoduje najmniejsze straty, jeśli uda się go zwalczyć zanim zdąży złożyć jaja. Aby dobrze ocenić termin zabiegu, pamiętać należy o wystawieniu naczyń od spodziewanej strony nalotu, czyli zeszłorocznych plantacji rzepaku, łąk, pastwisk, nieużytków i lasów.Zalecane do zwalczania szkodnika pyretroidy będą skuteczne tylko na dorosłe owady, ale już nie zniszczą jaj i larw. Ich działanie na roślinie jest bowiem powierzchniowe. Przeciwko tym formom skuteczne będą substancje fosforoorganiczne, które na roślinie działają powierzchniowo, ale także wgłębnie lub acetamipryd działający systemicznie.
Chcesz dowiedzieć się więcej o zwalczaniu brukwiaczka sprawdź marcowy numer „top agrar Polska” od str. 110.
jd, fot. Daleszyński