Skuteczna walka z kiłą kapusty jest możliwa, chociaż do łatwych nie należy. Warto z wyprzedzeniem zaplanować płodozmian w ten sposób, by na polu, na którym stwierdzono obecność sprawcy choroby przerwać uprawę rzepaku na, jeśli to możliwe, nawet kilka lat, 6 do 7. Jest to jak na razie najskuteczniejszy sposób na ograniczenie choroby. W międzyczasie warto poza tym podjąć jeszcze inne działania. Są to przede wszystkim: niszczenie chwastów z rodziny kapustowatych, przerwa w uprawie poplonów kapustowatych, odpowiednie wapnowanie tzn. umiejscowione w płodozmianie we właściwym czasie oraz, jeśli nie można na kilka lat całkowicie zrezygnować z uprawy rzepaku na danej działce, uprawa odmian tolerancyjnych. Działaniem doraźnym i jak się okazuje mogącym uratować rzepak zaatakowany już przez kiłę jest nawożenie dolistne fosforem w okresie jesiennym i wiosennym. Nie bez znaczenia jest także dbanie o higienę maszyn. Mycie sprzętu uprawowego przed każdym wjazdem na kolejne pole jest uciążliwe, ale skutecznie przeciwdziała przenoszeniu patogena z resztkami ziemi na kolejne działki.
Więcej na ten temat przeczytacie Państwo w najnowszym grudniowym numerze "top agrar Polska" od str. 78.
jd, fot. Czubiński