
Wiosenna regulacja rzepaku - o czym trzeba pamiętać?
Każdy plantator rzepaku, przygotowując się do kolejnego zabiegu w uprawie, jakim jest wiosenna regulacja, musi pamiętać o dwóch ważnych czynnikach:
- kondycja rzepaku ozimego jesienią,
- kondycja rzepaku po okresie przezimowania.
- Tuż przed rozpoczęciem dalszego etapu wegetacji ważny jest stan systemu korzeniowego, który często okazuje się niewystarczająco wykształcony lub uszkodzony przez organizmy powodujące straty w uprawach rolnych. Dlatego kluczowy jest wybór rozwiązania dopasowanego do potrzeb danej plantacji – pozytywnie wpływającego na rozwój korzeni bocznych, dzięki którym rzepak będzie pobierał składniki pokarmowe, niezbędne do dalszego wzrostu - zaznacza Michał Filipowski z firmy Innvigo.
Zobacz także: Chowacze pojawiły się w żółtych naczyniach – nie zwlekaj z zabiegiem w rzepaku
Siewy rzepaku ozimego jesienią były rozciągnięte w czasie, te wysiane wcześnie odczuły największą presję śmietki, która okazała się największym zagrożeniem dla upraw rzepaku. Larwy śmietki żerują na korzeniach, które następnie ogryzają i uszkadzają, co prowadzi do gorszego przezimowania, a co za tym idzie, rośliny w wiosenny etap wegetacji, wchodzą w znacznie gorszej kondycji.
- Jeszcze pod koniec grudnia ubiegłego roku zdarzało się, że na korzeniach rzepaku widoczne były ciemnobrązowe plamy po żerowaniu śmietki – niestety przez te uszkodzone miejsca łatwiej mogą wnikać patogeny wywołujące choroby grzybowe - mówi Michał Filipowski.
Na wydłużenie okresu porażania chorobami grzybowymi, zwłaszcza suchą zgnilizną kapustnych, miała relatywnie długa zima, a paradoksalnie wysoki poziom wilgotności w okresie jesiennym przyczynił się do słabego rozwoju systemu korzeniowego rzepaku, ponieważ korzystał on z dużej dostępności wody i składników pokarmowych w wierzchniej warstwie gleby.
- Trzeba pamiętać, że korzeń palowy rzepaku rozwija się głównie jesienią – wiosną nie przyrasta on już znacząco na długość, natomiast kiedy robi się ciepło, zaczyna wypuszczać liczne cienkie, boczne korzenie włośnikowe, które w dużym stopniu decydują o odporności roślin na suszę w późniejszym okresie - dodaje Michał Filipowski.
System korzeniowy rzepaku i masa zielona
Najważniejsza na starcie sezonu wiosennego jest regeneracja i pobudzenie systemy korzeniowego. Im lepiej rozwinięty korzeń, tym więcej rzepak pobierze dostarczonych składników pokarmowych.
- Warto podkreślić, że kolejnym utrudnieniem może okazać się pogoda w miesiącach wiosennych – jeżeli będzie sucho w marcu i kwietniu, to rzepak z niedostatecznie wykształconym systemem korzeniowym nie zbuduje odpowiedniej masy zielonej przed rozpoczęciem kwitnienia, co może mieć wpływ na ilość zawiązanych łuszczyn i wielkość plonu - mówi Michał Filipowski.
Wiosenna regulacja - jak dobrać odpowiedni preparat
Pierwszy zabieg w uprawie rzepaku po zimie może okazać się tym kluczowym dla dalszego rozwoju roślin i plonowania.
- Aby odpowiednio dobrać substancje aktywne, które będą stymulować roślinę do wytworzenia dodatkowych pędów bocznych, a także zapewnią odpowiednie działanie skracające oraz ochronę fungicydową, trzeba uwzględnić kondycję i potrzeby roślin na danej plantacji. Rekomendujemy Mepik 300 SL, regulator zawierający chlorek mepikwatu, który wyróżnia się tym, że bardzo pozytywnie wpływa na rozwój systemu korzeniowego rzepaku. Preparat powinien być stosowany jako baza w pierwszym zabiegu – i oczywiście uzupełniany odpowiednimi preparatami triazolowymi - zaznacza Michał Filipowski.
Mocniejsza regulacja pokroju rzepaku, szczególnie potrzebna jest na zasobnych, żyznych glebach, a także tam, gdzie rzepak wysiany był wcześnie i nie wykształcił prawidłowego systemu korzeniowego.
- Odpowiednim rozwiązaniem na takich plantacjach będzie kombinacja: Mepik 300 SL – 0,5 l/ha; X-Met 100 SL, 0,3 l/ha, czyli najsilniejszy triazol o działaniu skracającym i Porter 250 EC – 0,4l/ha triazol o najsilniejszym działaniu fungicydowym na suchą zgniliznę kapustnych. Kiedy wskazana jest nieco łagodniejsza regulacja i ochrona fungicydowa, polecamy Mepik 300 SL, 0,5 l/ha i Ambrossio 500 SC, 0,4-0,5 l/ha. Trzecie rozwiązanie to Mepik 300 SL, 0,5 l/ha i Porter 250 EC, 0,4-0,5 l/ha. Jest ono optymalne, jeżeli rzepak potrzebuje stymulacji zakorzenienia i bardzo silnej ochrony fungicydowej przed dwoma sprawcami suchej zgnilizny kapustnych, grzybami Leptosphaeria maculans i Leptosphaeria biglobosa – zapewnia ją właśnie difenokonazol zawarty w preparacie Porter 250 EC. Zabiegi skracania rzepaku ozimego z użyciem regulatora Mepik 300 SL powinny być wykonywane od fazy wydłużania się pędu głównego do fazy widocznych 5 międzywęźli (BBCH 30-35). Preparat wykazuje skuteczność już w temperaturze 5-6 stopni C - tłumaczy Michał Filipowski.
Rzepaków nie można traktować tak samo
Pierwszy zabieg w rzepaku, powinien być przede wszystkim oparty o substancje aktywne, które są prawidłowo dobrane do stanu uprawy na danej plantacji.
– Wiosną nie można wszystkich plantacji rzepaku potraktować jednakowo, czyli zastosować wyłącznie jedną kombinację preparatów. W portfolio mamy trzy najważniejsze triazole: tebukonazol – Ambrossio 500 SC, difenokonazol – Porter 250 EC, metkonazol – X-Met 100 SL, a także regulator Mepik 300 SL. Dlatego jako jedyni na rynku jesteśmy w stanie zaproponować takie rozwiązanie, które będzie optymalne w zależności od tego, jak rzepak wygląda, w jakim jest stanie, jakiej regulacji i ochrony potrzebuje. Korzystając ze środków INNVIGO, można nie tylko dobrać do chlorku mepikwatu triazol o optymalnym działaniu, ale też dostosować jego dawkę do sytuacji na konkretnym polu - zaznacza Michał Filipowski.
Patrycja Bernat
Film i montaż: Szymon Śliwiński