Skracanie i ochrona przed chorobami
Wiosną np. kombinacja mepikwatu i metkonazlou (Caryx) zadziała lepiej regulująco w temperaturze poniżej 12°C niż np. tebukonazol. Ten z kolei będzie działać lepiej fungistatycznie. Stosując regulatory wiosną należy ocenić przede wszystkim ryzyko wylegania roślin. To związane jest ściśle m.in. z obsadą roślin. Jeśli jest ich za dużo na m2 to średnica pędu głównego maleje i są one bardziej podatna na wyleganie. Jeśli rzepak od fazy dnia długiego wiosną (25 marca) przy obsadzie ponad 40 roślin/m2 ma pęd o długości powyżej 20 cm to trzeba go skrócić. Podobnie działamy, jeśli przy obsadzie ponad 30 roślin/m2 pęd ma więcej niż 30 cm. Sytuacja nasila się, jeśli rzepak po zimie nie stracił liści i dół rośliny nie jest odpowiednio naświetlony. Wtedy w dolnych partiach w tkankach nie odkładają się ligniny i rośliny mogą wylegać.W mocnym rzepaku, kiedy pęd ma 15–20 cm stosujemy:
- przy małym ryzyku wystąpienia suchej zgnilizny – 0,8 l/ha Caryx, a w fazie pąkowania dodatkowo 0,5 l/ha preparatu zawierającego 250 g/l tebukonazolu,
- przy dużej presji suchej zgnilizny – 1 l/ha preparatu zawierającego 250 g/l tebukonazolu, a w fazie pąkowania 0,3 l/ha Moddusa.
Więcej o skracaniu rzepaku przeczytasz w wydaniu marcowym „top agrar Polska”.
jd, fot. N.U. Agrar