– Celem projektowanej ustawy jest zmniejszenie importu białka paszowego, głównie poekstrakcyjnej śruty sojowej modyfikowanej genetycznie, poprzez ustanowienie minimalnego udziału roślin wysokobiałkowych w paszach wprowadzanych do obrotu na terytorium Rzeczpospolitej Polski – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Niepokój u posłów budzi fakt importu z Brazylii i Argentyny genetycznie zmodyfikowanych pasz. Zdaniem posłów Kukiz’15 nie jest bowiem do końca znany wpływ GMO na życie i zdrowie człowieka oraz zwierząt.
– W związku z brakiem jednoznacznych dowodów na bezpieczeństwo skarmiania paszami zawierającą śrutę sojową modyfikowaną genetycznie podstawowym obowiązkiem ustawodawcy powinna być ochrona zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt – napisali posłowie w uzasadnieniu.
Dotychczasowe działania kolejnych rządów koncentrowały się na udzielaniu wsparcia w zakresie uprawy roślin wysokobiałkowych. Rolnicy mogli liczyć na płatności do powierzchni upraw roślin strączkowych. Jednak dotychczasowe działania nie skutkowały zwiększeniem wykorzystania roślin wysokobiałkowych w paszach. Dlatego teraz konieczne jest stworzenie mechanizmu, który skutecznie doprowadzi do wzrostu wykorzystania rodzimych roślin wysokobiałkowych w produkcji pasz.
Polska co roku importuje około 2 mln ton śruty sojowej. Tymczasem uprawa roślin strączkowych to ok. 200 tys. ha roślin strączkowych, z której to powierzchni można byłoby uzyskać około 0,13 mln ton białka. Łącznie ze śrutą rzepakową i wywarami dawałoby to w sumie 0,4 mln ton białka. Oznacza to, że w kraju możliwe byłoby wyprodukowanie od 30% do 40% potrzebnych pasz w oparciu o źródła białka niemodyfikowane genetycznie.
Stąd pomysł na stworzenie białkowego Narodowego Celu Wskaźnikowego, czyli minimalnego udziału roślin wysokobiałkowych w ogólnej ilości pasz wprowadzanych do obrotu na terytorium Rzeczpospolitej Polski.
W projekcie ustawy określono Narodowy Cel Wskaźnikowy na lata 2017-2020. I tak białkowy NCW powinno wynosić:
- 2018 r. – 70%;
- 2019 r. – 80%;
- 2020 r. – 90%.
wk