Międzyplon ochroni glebę przed erozją
Antyerozyjna rola międzyplonów pokazuje się w latach o większej ilości opadów. Tak było chociażby poprzedniej zimy. Aby polepszyć wsiąkanie wody w glebę, można ją zdrenować korzeniami konkretnych gatunków. Do głęboko korzeniących się zaliczymy rzodkiew, łubiny, wykę, słonecznik, czy niepozorną esparcetę (gatunek bobowaty). W ich przypadku możemy liczyć na to, że korzeń palowy dotrze w glebie na 100–150 cm, a nawet głębiej (esparceta do 2 m). Po ich obumarciu w glebie powstają drobne kanały, w które może przedostawać się woda, co przyspieszy jej wsiąkanie i będzie przeciwdziałać tworzeniu się zastoisk wodnych.
Ale same korzenie palowe nie sprawią, że do erozji nie będzie dochodzić w płytszych warstwach gleby. Aby tak się nie działo, warto w mieszance siać gatunki, wytwarzające bujny system korzeniowy w warstwie ornej. Można tu liczyć na trawy, jak chociażby owies, którego główna masa korzeniowa sięga 30–40 cm. Poza stabilizującymi glebę korzeniami pełni on jeszcze funkcję fitosanitarną. Wiemy, że w przypadku zbóż ogranicza występowanie chorób podstawy źdźbła, a w okopowych wolno żyjące nicie...