Nie tylko jednak odmiany decydują o powodzeniu w uprawie. Ważna są także technologia siewu, ochrony przed chwastami i zbioru. Zacznijmy jednak od wyboru odmiany.
– Oznaką wczesności odmiany soi jest termin zrzucania liści. W ten sposób oznaczam, która z nich najwcześniej dojrzewa. I choć niektóre odmiany mogą dojrzewać nawet przy zielonych liściach, to uważam, że dla północy Polski lepsze są te, które dojrzewają uschnięte – mówi Mariusz Kowalski z firmy Agrolok. Warto tutaj dodać, że firma jest zainteresowana skupem od rolników soi wyprodukowanej na ich polach w celu produkcji pasz bez GMO. Taki produkt zdobywa coraz większe zainteresowanie nie tylko hodowców bydła, ale także drobiu i trzody, zwłaszcza jeżeli rolnicy chcą opatrywać swoje produkty etykietą wolne od GMO.
Uprawiane w Europie odmiany soi nie przeszły modyfikacji genetycznej na wzór brazylijskich czy tych z USA. I choć podlegają pracom hodowlanym, nie mają wprowadzonych genów z obcych gatunków oraz nie mają wyłączanych swoich genów metodami inżynierii genetycznej. Mimo, że środowisko naukowe nie znalazło dowodów na szkodliwość GMO dla człowieka lub dowody które co rusz pojawia...