W imprezie wzięło udział 150 wystawców, którzy mieli do dyspozycji 50 ha powierzchni wystawienniczej. Dla rolników zajmujących się wyłącznie produkcją roślinną najważniejsze były poletka prezentujące kolekcje odmian zbóż, rzepaku i traw. Popularnością cieszyła się też ekspozycja odmian gatunków strączkowych, które dzięki zazielenieniu są coraz popularniejsze. Można było zobaczyć odmiany grochu, łubinów oraz soi, która mimo wysokich wymagań temperaturowych zadomawia się także w naszym kraju. Poletka te były chętnie odwiedzane, a dyskusje z hodowcami poruszały temat agrotechniki oraz przede wszystkim odchwaszczania, które jest największą bolączką tej grupy roślin.
Bezpośrednio przy poletkach znajdowały się stanowiska hodowców, z którymi rolnicy rozmawiali o przydatności uprawy konkretnych odmian na konkretnych stanowiskach. Padały pytania o odmiany radzące sobie z okresowymi niedoborami wody, które w warunkach nie tylko Wielkopolski są coraz większym problemem. Hodowcy rzepaku często słyszeli pytania o możliwość skutecznego zwalczania szkodników przy braku zapraw owadobójczych. Dyskusje wywoływał też tegoroczny problem porażenia zbóż ozimych wirusami, co było wynikiem nalotu mszyc na plantacje jesienią ubiegłego roku.
Oprócz hodowców swoje stanowiska mieli także przedstawiciele firm nawozowych oraz instytucji państwowych, jak WIORIN.
jd
StoryEditor
Tłumy w Sielinku
Zielone Agro Show–Polskie Zboża w miniony weekend odwiedziło blisko 35 tys. osób. Oznacza to, że nie maleje zainteresowanie rolników nowymi odmianami oraz maszynami.