W odpowiedzi na rządową inicjatywę mającą na celu uniezależnienie Polski od importu roślin białkowych Ośrodki Doradztwa Rolniczego w województwie opolskim rozpoczęły szeroko zakrojone pokazy uprawy soi i innych roślin bobowatych. Współpraca między naukowcami, doradcami rolniczymi i lokalnymi gospodarstwami ma na celu popularyzację tych roślin jako alternatywy dla importowanych źródeł białka, które są kluczowym składnikiem pasz.
Pierwsze kroki w uprawie soi
15 lat temu opolscy naukowcy i rolnicy zaczęli eksperymentować z uprawą soi, która wcześniej była w całości sprowadzana z Ameryki. Rząd Polski kilka lat temu chcąc się uniezależnić od importu postanowił zwiększyć areał upraw roślin białkowych i zwiększył też nakłady na badania tych roślin. Dzięki pracom naukowców uprawa soi stała się coraz bardziej opłacalna, co zaowocowało systematycznym wzrostem areału tych roślin.
Zobacz też: UE powinna inwestować w białko paszowe i bardziej wspierać rolników
- Prezentujemy rolnikom rośliny wysokobiałkowe, w tym soję, na naszych poletkach. Zachęcamy przede wszystkim do uprawy tych gatunków oraz do zwiększenia powierzchni uprawy w naszym województwie – zauważyła dr Marta Badnarczyk, dyrektorka Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Głubczycach.
Polscy rolnicy zainspirowani do uprawy soi i roślin motylkowych
Pokazy roślin białkowych przyciągnęły uwagę wielu rolników, którzy rozważają wprowadzenie upraw roślin motylkowych na swoje pola. Opowiedział o tym między innymi rolnik z Rożniątowa:
- Obecnie nie uprawiam żadnych roślin motylkowych, ale nie wykluczam, że w przyszłości zdecyduję się na ich uprawę. Widzę, że są to rośliny przyszłościowe – powiedział Andrzej Janczyszyn z Rożniątowa.
Tymczasem rolnik z Lichyni, Gerard Paterok, który po raz pierwszy zasiał soję w swoim gospodarstwie, podkreśla korzyści płynące z udziału w takich spotkaniach.
- Posialiśmy sześć różnych odmian, w tym zarówno wczesne, jak i średnio-wczesne. Przyjechałem tutaj, aby porównać, dowiedzieć się więcej o technologii uprawy i oprysków – zaznaczył Paterok.
Rośliny białkowe, a żywienie trzody chlewnej
Demonstracje nie ograniczają się tylko do uprawy roślin. Program obejmuje również eksperymenty z żywieniem trzody chlewnej, jak to ma miejsce w gospodarstwie specjalizującym się w hodowli świń. Jak wyjaśniła Helena Kryś z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, program ma przede wszystkim na celu popularyzację krajowych źródeł białka, żeby rolnicy korzystali z tych źródeł i wykorzystywali je w żywieniu swoich zwierząt.
W ramach projektu badane są przyrosty masy świń żywionych paszami wysokobiałkowymi wyprodukowanymi z krajowych źródeł białka:
- W kojcu umieszczamy zwierzęta o określonej wadze, które są żywione standardową recepturą, zgodnie z wytycznymi żywieniowca. Po sprzedaży tych zwierząt wstawiamy kolejną grupę o tej samej liczbie, ale tym razem żywimy je recepturą sporządzoną przez zootechników z Instytutu z dodatkiem grochu – dodała Helena Kryś.
Ekstrudowana śruta sojowa – krok ku oszczędnościom
Gospodarstwa biorące udział w projekcie inwestują w nowoczesne technologie przetwarzania soi. Waldemar Fogiel z Zimnej Wódki opisał naszej redakcji swoje doświadczenia z ekstruderem:
W październiku lub listopadzie zakupiliśmy ekstruder, a teraz przetwarzamy nasiono soi w ten sposób. Proces polega na przetłaczaniu nasion pod ciśnieniem w temperaturze 120 stopni. Dzięki temu niszczone są antyżywieniowe składniki, które występują w soi – powiedział Waldemar Fogiel.
Inwestycja w ekstruder pozwala na zmniejszenie kosztów produkcji pasz, co jest kluczowe dla gospodarstw rolnych, które chcą być konkurencyjne na rynku.
- Choć nie jest to jeszcze powszechna praktyka, wierzymy, że stopniowo inwestycja w ekstruder przyniesie wymierne korzyści finansowe – podkreślił Fogiel.
Zmniejszenie importu soi: Polska stawia na lokalne źródła białka
Zbigniew Pustuła, członek zarządu BLATTIN POLSKA, podkreśla znaczenie lokalnej produkcji białka:
- Cieszymy się, że Ośrodek Doradztwa Rolniczego wprowadził krajowy program popularyzacji uprawy soi. Chcemy, aby rolnicy zwiększali jej uprawę i samodzielnie produkowali surowiec za pomocą niedużych ekstruderów – zaznaczył członek zarządu.
Opolszczyzna, dzięki swoim korzystnym warunkom klimatycznym i glebowym, ma szansę stać się liderem w krajowej produkcji roślin białkowych. Współpraca z lokalnymi zakładami przetwórczymi, takimi jak ten w Głubczycach, pozwala na wykorzystanie ekstrudowanego makuchu sojowego w produkcji pasz wysokobiałkowych.
- Otrzymujemy makuch sojowy o zawartości białka 42% w próbce fizycznej i poziomie tłuszczu między 7 a 8%. Od wielu lat stosujemy go w produkcji pełnoporcjowych pasz wysokobiałkowych dla Top Farms i innych klientów – mówił Pustuła.
Dzięki takim inicjatywom Polska może zmniejszyć import ponad 2 milionów ton śruty sojowej zza oceanu, jednocześnie wspierając lokalnych rolników i przyczyniając się do zrównoważonego rozwoju rolnictwa w kraju.
dr Mariusz Drożdż
oprac. mkh
Fot. Monika Kopaczel-Radziulewicz