Na Opolszczyźnie kończą się siewy soi. W województwie doświadczenia nad uprawą soi trwają już czternasty rok. Wyniki dowodzą, że niektóre odmiany dają zadowalający plon i areał rośnie. Dodatkowo ceny nasion są wysokie. Niektóre gospodarstwa posiały soję na początku kwietnia, jeszcze przed przymrozkami i z niepokojem wypatrywali wschodów. Inni, jak pracownicy Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Głubczycach zasiali soję dopiero po długim weekendzie majowym.
Rozwój uprawy soi na Opolszczyźnie
Opolszczyzna, znana z żyznych gleb i sprzyjających warunków klimatycznych, przez co Wstaje się miejscem, gdzie niegdyś egzotyczna soja, coraz bardziej się zadomawia na polskich polach. W tym regionie, gdzie uprawa soi ma już czternastoletnią tradycję, rolnicy z zapałem podchodzą do wyzwań, jakie niesie ze sobą ta uprawa.
Mirosław Kastelik, kierownik produkcji RSP Wierzbnik, jest jednym z tych, którzy od dekady konsekwentnie stawiają na soję. Mimo pewnych zmian w obszarze uprawy, wynikających z redukcji ilości hektarów przez firmę kontraktującą soję nasienną, jego gospodarstwo nadal utrzymuje powierzchnię ponad 50 hektarów. W tym roku, choć areał soi został zmniejszony z 60 do 50 hektarów, Kastelik podkreśla, że 30 hektarów przeznaczonych jest na soję nasienną, a pozostałe 20 ha – na soję towarową.
Zobacz też: Dopłaty do zbóż: czy rolnik rolnikowi może sprzedać zboże i otrzyma wsparcie?
O znaczącym zmniejszeniu areału wspomniał także wiceprezes Top Farms Głubczyce Marek Wiciak. To gospodarstwo ograniczyło swoją powierzchnię do około 150 w 2024 roku z prawie 500 hektarów w roku ubiegłym. Wiciak zwrócił uwagę na korzyści wynikające z uprawy soi konsumpcyjnej, takie jak brak potrzeby intensywnego nawożenia azotem.
Jak zaznaczył Leszek Fornal z Kantorowic, rolnik planuje rozpocząć uprawę soi na obszarze około 10 hektarów. Zauważa on trend wśród lokalnych rolników, którzy coraz częściej decydują się na siew soi. Fornal liczy na to, że polska soja, niezmodyfikowana genetycznie, znajdzie swoich nabywców, zwłaszcza w obliczu rosnącego zainteresowania zdrowszymi produktami.
Sprzyjająca pogoda dla uprawy soi
Kaprysy pogody stanowią jedno z największych wyzwań dla opolskich rolników. Wczesny siew soi, mimo ryzyka przymrozków, okazał się sukcesem dzięki odpowiednio nagrzanym glebom, a także odpowiedniej wilgotności. U niektórych rolników soja przebiła się przez glebę w ciągu zaledwie kilku dni, a niektórzy spodziewali się zobaczyć uprawę po majówce. Jednakże, jak zauważył kierownik produkcji RSP Wierzbnik, "susza w kwietniu już daje o sobie znać, co widać po żółknięciu zbóż na słabszych glebach".
Rolnik z Ostrożnicy również doświadczył idealnych warunków do siewu soi 30 kwietnia. Jak wspomniał Tomasz Cichoń, ochłodzenie, które nadeszło w kwietniu, wymusiło wstrzymanie prac, ale szybko ustąpiło, pozwalając na siew w wilgotnej i ciepłej glebie.
Opłacalność uprawy: Soja jako inwestycja
Jak podkreślił Tomasz Cichoń, rentowność uprawy soi jest porównywalna z innymi roślinami, choć zyski były ograniczone przez spadek cen i wysokie koszty. Marek Wiciak z Top Farms Głubczyce zwrócił uwagę na ekonomiczne aspekty uprawy soi, mówiąc, że "większość naszych upraw to soja konsumpcyjna". W obecnych warunkach rynkowych soja jest postrzegana jako jedna z najbezpieczniejszych upraw.
- W obecnych warunkach rynkowych uważam ją za jedną z najbezpieczniejszych upraw, szczególnie że nie wymaga ona intensywnego nawożenia azotem, co przekłada się na oszczędności. Nasze pola są dobrze nawożone, a zasobność gleby utrzymuje się na średnim poziomie, co eliminuje potrzebę dodatkowego stosowania fosforu czy potasu – wyjaśnił Marek Wiciak.
Leszek Fornal z Kantorowic dodał: "Mam nadzieję, że znajdą się nabywcy i że cena będzie korzystna". Wspomniał również o dopłatach białkowych, które mogą zwiększyć rentowność uprawy.
Innowacje w uprawie: Doświadczenia nad soją
Stacja Doświadczalna Oceny Odmian COBORU w Głubczycach, reprezentowana przez Dawida Karonia, jest na froncie badań nad soją.
- Wysiewamy łącznie 76 odmian soi, w tym 8 odmian wczesnych, 46 średniowczesnych i 22 późne – powiedział Dawid Karoń, podkreślając znaczenie eksperymentów dla przyszłości uprawy soi.
Badania nad różnymi metodami uprawy, takimi jak strip-till czy no-till, są kluczowe dla zrozumienia, jak najlepiej wykorzystać potencjał tej rośliny.
Od wczesnych siewów po zaawansowane doświadczenia, rolnicy i naukowcy pracują nad optymalizacją warunków dla tej rośliny. Wyzwania takie jak zmiany klimatyczne i rynek nasion wymagają elastyczności i przemyślanych decyzji.
dr Mariusz Drożdż
oprac. mkh