Spis treści:
- Zbieranie ziemniaków a pogoda
- Zbieranie ziemniaków na wsi przed wojną
- Wykopki w PRL
- Jesienny siew dawniej na wsi
Zbieranie ziemniaków a pogoda
Dawniej gospodarze nie mieli wątpliwości: gdy wrzesień dobiegał końca, czekali na suche, słoneczne dni by zacząć wykopki. Z tego powodu na wielu zdjęciach archiwalnych można dostrzec lekko ubranych ludzi, a nawet panie w spódnicach, pracujących przy wykopkach. Gdy jednak pogoda nie sprzyjała, do pracy ruszano w grubszych ubraniach, walcząc z błotem.
Przeczytaj także: UWAGA ważne przepisy: Jak się przygotować do budowy płotu?
Zbieranie ziemniaków na wsi przed wojną
Przed erą kombajnów ziemniaczanych do zbierania ziemniaków na wsi niezbędne były motyki oraz konie, które ciągnęły kopaczkę. Wyciągnięte z ziemi bulwy zbierano do plecionych koszyków. Z koszyków wysypywano je na wóz i wozem przewożono do gospodarstwa. Do kopania ziemniaków zazwyczaj zbierało się więcej osób: gospodarze zapraszali sąsiadów, prosząc ich o pomoc, a następnie rewanżowali się pomocą, gdy sąsiad rozpoczynał wykopki.
Wyglądały wykopki w PRL
Wiele osób, nie tylko ze wsi, ma wspomnienia związane z wykopkami w czasach PRL. Wówczas do pracy angażowano młodzież, która pomagała gospodarzom. Niektórym do dziś kojarzy się to bardzo przyjemnie, bowiem oznaczało to dzień bez lekcji! Co więcej, nagrodą za pracę na polu było palenie ognisk i pieczenie w nich ziemniaków. Wykopki były dla wielu dzieci prawdziwą frajdą!
Przeczytaj także: Czy seniorzy mogą liczyć na drugą waloryzację emerytur w 2025 roku?
Jesienny siew dawniej na wsi
Stare powiedzonko mówi, że "Kto sieje na Jadwigę, ten zbiera figę". W związku z tym rolnicy starają się zakończyć siewy przed 15 października, gdy przypada wspomnienie św. Jadwigi. Obecnie daty tej nie przestrzega się rygorystycznie, bowiem często październikowa pogoda sprzyja pracom w polu. Dawniej jednak połowa października oznaczała coraz bliższy koniec znoju na roli i nadejście wyczekanego zimowego odpoczynku.
oprac. Zuzanna Ćwiklińska
fot. NAC