Zaczęło się od spacerów po lesie
Koło powstało w 2019 roku i właśnie świętuje swoje pięciolecie. Początkowo mieszkanki Kłanina w woj. zachodniopomorskim umawiały się na… spacery po lesie i w takich okolicznościach postanowiły postarać się o dotację z ARiMR na założenie koła. - Postanowiłyśmy, że to jest pora zrobić coś dla nas, dla kobiet. Pierwotnie zamysł był taki, żeby się po prostu spotykać, wyjść z domu, dopiero później przyszła myśl, że można przy okazji zrobić coś dla wsi. – U nas na wsi wszystkie panie chciały należeć do koła. Zebrały się 42 kobiety, które nie wiedziały na co się piszą – mówi przewodnicząca Agnieszka Skiba. – Z czasem okazało się, że to jest ogrom pracy – konkursy, wyjazdy, kiermasze wielkanocne, bożonarodzeniowe.
Dziś Koło z Kłanina liczy 14 członkiń w wieku od 35 do 77 lat. Jak wskazuje nazwa, w jego szeregach są same panie, ale panowie często pomagają.
Nocna ściema
Na imprezę Nocna ściema w Koszalinie gospodynie z Kłanina ulepiły 2000 pierogów. – Nie miałyśmy wówczas jeszcze ani takiej kuchni, jak teraz ani sprzętu, większość pierogów robiłyśmy w naszych domach – opowiada pani Agnieszka. Kiedy po raz pierwszy organizatorzy zaprosili Koło z Kłanina do współpracy, w ramach wolontariatu, zamówienie było na 850 porcji dla biegaczy, uczestników Nocnej ściemy. Bieg – na dystansie maratonu i półmaratonu – odbywa się w nocy, gdy czas letni ustępuje czasowi zimowemu. Cofnięcie czasu daje startującym niepowtarzalną okazję osiągnięcia nieprawdopodobnych wyników. – Wyjeżdżałyśmy do Koszalina o godz. 23 i do 7 rano byłyśmy na nogach – mówi przewodnicząca.
Gołąbki z rybką w lesie
Gospodynie z Kłanina wyspecjalizowały się w kulinariach. Krótko po założeniu Koła, w marcu 2019 roku po raz pierwszy wzięły udział w konkursie Bitwa regionów – jednym z największych konkursów kulinarnych dla KGW. I od razu odniosły sukces – w zachodniopomorskim zdobyły pierwsze miejsce. Na finał pojechały do Poznania, gdzie co roku jesienią odbywa się największa kulinarna impreza w kraju – Smaki Regionów. – Nie wiedziałyśmy jeszcze wówczas, jak się zaprezentować, jak powinno wyglądać stoisko. Nie miałyśmy specjalnych strojów – wspomina pani Agnieszka. – Do Poznania przybyły reprezentacje kół z całej Polski, a wiele z nich miało długoletnią tradycję i bogate doświadczenie w takich przedsięwzięciach.
Na konkurs gospodynie z Kłanina przygotowały potrawę nawiązującą do regionu Gołąbki z rybką w lesie. Danie posypane było jadalnym mchem, którego receptura jest tajemnicą Koła. KGW Ach te Baby także w finale podbiły serca kapituły konkursowej, zdobywając zaszczytne drugie miejsce. – Nie przeszkodziło nawet to, że gołąbki nakładałyśmy łopatką ogrodniczą, bo innej nie miałyśmy. Później ta łopatka jeszcze długo z nami jeździła – śmieje się pani Agnieszka.
Smaki zachodniopomorskiego
Pytam moje rozmówczynie, skąd czerpią inspiracje wymyślając potrawy konkursowe. – Zachodniopomorskie jest zlepkiem różnych kultur – wyjaśnia moja rozmówczyni. – Także u nas w Kole są panie z innych regionów, z łódzkiego czy ze Śląska i każda coś swojego wnosi. Natomiast typowe dla woj. zachodniopomorskiego są smaki lasu, na przykład grzyby, jagody, a także ryby. Najwięcej ciekawych pomysłów ma zawsze nasza Kaśka, ona jest po prostu wizjonerką.
Przy okazji różnych imprez i wyjazdów KGW Ach te Baby promują produkty regionalne. Korzystają też z nich przygotowując potrawy konkursowe. – Z masarni U Szugalskiego pochodzą świetne kiełbasy i wędliny, Młyn Stoisław produkuje wysokiej jakości mąkę, a Stara Mleczarnia wytwarza m.in. Masło bobolickie, które otrzymało nagrodę Perłę. Mamy tu wspaniałą piekarnię, która specjalnie na nasze zamówienie wypieka kwadratowy chleb – serwujemy go ze smalcem. Słynna w regionie jest też Oranżada Bobolicka. Zawsze zabieramy ze sobą produkty z młyna czy ryby wędzone. Mamy czym się chwalić – mówi pani Agnieszka.