
Rolnicy mają od lat problemy ze szkodami łowieckimi powodowanymi przez różne gatunki zwierząt – łosie, sarny, bobry, jelenie, gęsi, żurawie, wilki, a w ostatnich latach również z żubrem.
– W lasach nie ma młodników, zwierzyna nie ma gdzie się wyżywić. W wielu miejscach trwa wycinka starodrzewia, zwierzyna migruje na pola. Jednej nocy stado żubrów lub łosi jest w stanie zniszczyć hektar rzepaku. Trudno sobie poradzić z niektórymi gatunkami, szczególnie tymi które są pod ścisłą ochroną – mówi rolnik, który jednocześnie jest aktywnym myśliwym na Podlasiu.
Coraz częściej także słyszymy o wilkach plądrujących stada owiec i bydła wypasanych, już nie tylko na górskich zboczach, ale także na Mazurach czy Lubelszczyźnie.
– Dane ze sprawozdawczości łowieckiej wynikające z rocznych planów łowieckich są corocznie agregowane przez Stację Badawczą Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu i dostępne będą dopiero w drugiej połowie bieżącego roku – informuje Ministerstwo Środowiska. Na bieżąco Minister Środowiska monitoruje jedynie stan pozyskania dzików. Raporty z odstrzału dzików składane są przez Polski Związek Łowiecki w cyklu miesięcznym.
– Zgodnie z informacjami przekazanymi przez PZŁ na koniec marca 2019 r. pozyskano 275 337 dzików. Minimalny plan pozyskania dzików w łowieckim roku gospodarczym 2018/2019 wynosił 185 271 dzików. Dodatkowo informujemy, że w odniesieniu do dzików obecnie planuje się jedynie minimalną liczbę zwierząt do pozyskania, górną granicę pozostawiając otwartą, co wynika z konieczności zwalczania afrykańskiego pomoru świń (ASF) – tłumaczy Wydział Komunikacji Medialnej, Departament Edukacji i Komunikacji Ministerstwa Środowiska.
dkol