Na dziki najlepsza gnojowica!
Adam Grzesiuk prowadzi z synami 200-hektarowe gospodarstwo we wsi Chełmiec w gminie Kraśniczyn w pow. krasnostawskim (woj. lubelskie). Pod uprawę kukurydzy na nasiona co roku przeznacza 50–70 ha.
Przez lata walki z dzikami tratującymi mu zasiewy doszedł do skutecznej – jego zdaniem – metody ochrony kukurydzy.
– Przed samym siewem wylewam pod korzeń gnojowicę od świń. Ze względu na utrzymujący się fetor dzik nie ruszy ziarna przez 9 do 20 dni (w zależności od warunków pogodowych, wilgotności, wigoru ziarna) aż do momentu ukazania się pierwszego liścia – wtedy już jej nie ruszy – deklaruje rolnik.
Identycznie postępuje z wywarem gorzelnianym, którego wylewa od 80 do 100 tys. l/ha, który ma takie samo działanie.
– W obydwu zastosowanych metodach należy pamiętać o obowiązku wpisania ich do rejestru zabiegów. Jeżeli burzą się sąsiedzi na nieprzyjemny zapach, na drugi dzień jadę na pole agregatem i mieszam glebę, gdzie zostaje fetor i działa tylko na dziki – zapewnia Adam Grzesiuk. Podkreśla, że obydwie metody z powodzeniem stosuje u siebie od ponad 10 lat.
Czytaj cały artykuł!
Pastuch elektryczny i ludzkie włosy
Jednym z najczęściej powtarzających się sposobów na odstraszenie dzików jest grodzenie pól za pomocą pastucha elektrycznego. Nasz Czytelnik Michał napisał do nas, że wypraktykował przez lata żeby zamontować 2 lub 3 druty i najlepiej jakby dodatkowo sznurek lub siatka. Jego zdaniem skuteczne są także włosy porozrzucane na granicach pól (szczególnie sprawdza się na sarny przy zbożach), powieszenie na kołkach szmat nasączonych ropą, kawałki folii lub puszki poutykane na kijach. Podsumowując – najlepiej jeżeli jest kombinacja 2–3 sposobów różnych na jednym polu.
Armatka hukowa z rury PCV
Czytelnicy Bartosz i Piotr mają jeszcze inny patent. Na polu zostawiają petardy (zazwyczaj jest ich 10), które są przyczepione lontem do sznura. Petardy na sznurze wkłada się do rury PCV i przytwierdza się ją do listewki. Podpalony sznur się tli i odpala każdą petardę w różnych odstępach czasu. Pod rurą ustawia się duży garnek, do którego petarda wpada i wybucha, a rezonans z garnka sprawia, że huk jest jeszcze większy.
Z kolei Krystyna poleca butelki plastikowe po napojach 1,5 i 2 l powiązane po kilkanaście sztuk i zawieszone lub palikowane w okolicach uprawy dość gęsto. Lucyna natomiast twierdzi, że u niej od trzech lat dobrze sprawdzają się lampy solarne lub zapalane o zmroku znicze i dodatkowo kije, sznurek i woreczki foliowe.
Patent z papryczką chili
Jarek radzi tym, którzy jeszcze nie wysiali kukurydzy, aby zaprawili jej nasiona przed siewem sproszkowaną papryczką chili (dostępną w sklepach spożywczych). Podobno dzik, po zjedzeniu takiego ziarna, które pali przewód pokarmowy, więcej na pole nie wraca.
Butelki z zapachem niedźwiedzia, wilka i rysia
Trzy lata temu nakręciliśmy specjalny odcinek "Pogotowia polowego" top agrar Polska, w którym dr Maria Walerowska o najlepsze sposoby na dziki pytała łowczego z Koła Łowieckiego nr 15 "Ponowa" w Poznaniu Romana Napierałę. Zdaniem tego myśliwego, który od lat skutecznie – współpracując z rolnikami – odstrasza dziką zwierzynę z pól, najlepiej na dziki działają zapachy drapieżników i spalonego lasu. Te, zawarte w specjalnych preparatach, należy wstrzykiwać w ilości kilku mililitrów do plastikowych butelek z włożoną do środka chusteczką higieniczną lub kawałkiem ręcznika papierowego. Następnie w butelce wywiercić kilka małych otworów i zawiesić je na palikach rozmieszczonych wzdłuż granic pola co kilkadziesiąt metrów. Jego zdaniem dziki zbliżając się do pola czują wrogi zapach i starają się je omijać.