StoryEditor

Łowczy milczy, sołtys odmawia, a wójt liczy głosy

Od 1 kwietnia obowiązuje znowelizowane Prawo łowieckie. Szkody zgłasza się do gmin, a to wcale nie usprawniło procesu likwidacji strat wyrządzanych przez zwierzynę leśną.
22.05.2018., 14:05h
Minęło półtora miesiąca trudnych doświadczeń z nowymi zasadami szacowania szkód łowieckich. Problemy mają wszyscy – począwszy od zdezorientowanych rolników, poprzez niepewność w kołach łowieckich, po chłodną kalkulację przedwyborczą samorządów lokalnych. Na dodatek w wielu miejscach sołtysi odmówili szacowania.

Potrzeba szczegółów

Brakuje bowiem wciąż szczegółów, mało mówi się o szkoleniach, a już wcale o wynagrodzeniu za szacowanie. Tymczasem Ministerstwo Środowiska wydało od 1 kwietnia dwie interpretacje, w tym na zadawane przez naszą redakcję pytania. Poniżej przedstawimy typowe problemy rolników, w oparciu na aktualnym stanie naszej wiedzy:

1. Szkoda prawidłowo zgłoszona do wójta (burmistrza, prezydenta), ale do szacowania faktycznie nie doszło, ponieważ sołtys (przedstawiciel gminy) odmówił uczestnictwa w szacowaniu lub odmówił szacowania już na polu. Tu najważniejszym elementem jest protokół, ponieważ szacowanie powinno zakończyć się protokołem sporządzonym co najmniej (w obecności) przez przedstawiciela gminy. Zgodnie z art. 46d ust. 1, prawo do odwołania ma rolnik lub koło łowieckie, w terminie 7 dni od dni...
Pozostało 86% tekstu
Ten artykuł jest dostępny tylko dla Prenumeratorów
Zyskaj dostęp do wszystkich treści Premium i e-wydań z Prenumeratą Cyfrową lub Drukowaną. Wybierz pakiet dla siebie i korzystaj tak, jak lubisz.
Masz Prenumeratę top agrar Polska, ale nie wiesz, jak dodać numer klienta na portalu?Kliknij tu, przygotowaliśmy dla Ciebie instrukcję rejestracji.
Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
27. grudzień 2024 21:13