Tyle zwierzyny łownej na polach nie było widać od dawna. Sarny i jelenie bez przeszkód pasą się na oziminach, a dziki buchtują w świeżo zasianej kukurydzy i ziemniakach oraz w zasiewach roślin jarych i ozimych po ubiegłorocznej kukurydzy. Zwierzęta zrobiły się bardziej śmiałe, bo w ostatnich tygodniach myśliwi w znacznym stopniu ograniczyli swoją działalność z uwagi na rozporządzenia wydane przez rząd i ministra zdrowia.
Z uwagi na liczne sygnały od zaniepokojonych i bezradnych wobec szkód łowieckich rolników prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z apelem o pilną nowelizację aktualnie obowiązujących przepisów.
– W okresie od 31 marca do 10 kwietnia br. obowiązywało rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. poz. 566 z późn. zm.). W rozporządzeniu tym wprost przewidziano w § 5 pkt 5, że w okresie od dnia 1 kwietnia 2020 r. do dnia 11 kwietnia 2020 r. zakazuje się na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczania się osób przebywających na tym obszarze, z wyjątkiem przemieszczania się danej osoby w celu wykonywania czynności związanych z realizacją zadań określonych w ustawie z dnia 13 października 1995 r. - Prawo łowieckie (Dz. U. z 2020 r. poz. 67 i 148) i ustawie z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt (Dz. U. z 2018 r. poz. 1967 oraz z 2020 r. poz. 148 i 285) oraz zakupu towarów i usług z nimi związanych. Co istotne, w pierwotnym brzmieniu tego rozporządzenia § 5 nie zawierał pkt 5. Przepis ten dodano na mocy nowelizacji - rozporządzenia z dnia 1 kwietnia 2020 r. (Dz. U. poz. 577) zmieniającego powyższe rozporządzenie z dniem 31 marca 2020 r., czyli z mocą wsteczną. Obecnie rozporządzenie z dnia 31 marca 2020 r. już nie obowiązuje, albowiem zostało uchylone z dniem 10 kwietnia br. rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 10 kwietnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. poz. 658). Niestety, znowu - podobnie jak w pierwszym rozporządzeniu z dnia 31 marca w jego pierwotnym brzmieniu nie dodano wyjątków związanych z realizacją zadań wynikających m.in. z Prawa łowieckiego – pisze prezes WIR.
Jak zauważa Piotr Walkowski, zmienione rozporządzenie stało się podstawą do podjęcia przez Polski Związek Łowiecki działań wskazujących, że myśliwi nie mogą w czasie obowiązywania rozporządzenia wykonywać zadań określonych w ustawie prawo łowieckie i ustawie o ochronie zdrowia zwierząt: Rozdz. 2. § 5. pkt. 1 . oraz §20. Zadania te polegają między innymi na pilnowaniu pól uprawnych przed szkodami wyrządzanymi przez zwierzynę łowną a w przypadku takich szkód ich szacowanie i wypłatę odszkodowań dla rolników.
Z każdym dniem szkody łowieckie się zwiększają, a rolnicy pytają o to kto ma chronić uprawy przed zwierzyną łowną, szacować szkody łowieckie i wypłacać należne odszkodowania, skoro nie mogą tego robić i zasadniczo nie robią myśliwi z poszczególnych kół łowieckich. Miejmy nadzieję, że rząd przychyli się do prośby szefa Wielkopolskiej Izby Rolniczej, bo problem dotyczy całego kraju i przygotuje stosowną nowelizację tego rozporządzenia.
oprac. bcz na podst. WIR
Fot. pixabay
StoryEditor
Pola uprawne bez ochrony myśliwych. WIR apeluje do premiera Morawieckiego
W Polsce trwa stan pandemii koronawirusa i związane z nim regulacje, zakazy, nakazy i obostrzenia. Jednym ze skutków ich wprowadzenia jest także niewielka aktywność terenowa myśliwych. których też obowiązuje zakaz przemieszczania się. To oznacza, że pola uprawne zostały prawie bez ochrony.