Sprawą bobrów zainteresowała się posłanka Iwona Maria Kozłowska z Koalicji Obywatelskiej, która w interpelacji do ministerstwa środowiska i klimatu napisała: „Od lat rolnicy w całym kraju borykają się z działalnością bobrów, która w rejonach upraw staje się szkodliwa. Odbudowa populacji tego gatunku w Polsce po drugiej wojnie światowej jest niewątpliwym sukcesem z punktu widzenia ekologii. Nie do przecenienia jest pozytywny wpływ aktywności bobrów na środowisko. Obecnie nie ma zagrożenia wyginięciem tego gatunku, a coraz więcej słyszy się o szkodach powstających w wyniku ich działalności. Dynamiczny rozrost populacji generuje coraz większe szkody zarówno w postaci plonów, jak i pracy, a w konsekwencji tego koszty finansowe. Rolnicy zgodnie twierdzą, że jest to obecnie plaga. Mają jednak ograniczone możliwości przeciwdziałania aktywności bobrów w związku z ich statusem gatunku chronionego. Niszczenie tam tworzonych przez bobry jest nielegalne i grozi za to grzywna. Jest też mało skuteczne, bowiem zniszczone żeremie bobry bardzo szybko odbudowują. Pozostaje zatem czasochłonne walczenie o odszkodowania za poniesione straty”.
Posłanka Kozłowska zapytała o skalę zjawiska oraz czy ministerstwo przewiduje zmiany przepisów dotyczących pomocy rolnikom, którzy ponieśli straty w wyniku aktywności bobrów.
Skala problemu
W odpowiedzi resort środowiska i klimaty przyznał, że w 2020 r. odnotowano w Polsce około 142,5 tys. bobrów a od 2000 r. populacja tego gatunku zwiększyła się blisko 5-krotnie! Szkody wyrządzone przez bobry prezentują się następująco:
· 2019 r. - 26,6 mln zł
· 2020 r. - 29,2 mln zł
· 2021 r. - 29,9 mln zł
Czy potrzebna jest zmiana przepisów?
Na pytanie dotyczące zmiany przepisów mających na celu wzmocnienie pomocy rolnikom, którzy ponieśli straty w wyniku aktywności bobrów ministerstwo środowiska i klimatu zauważyło, że fakt objęcia ochroną nie uniemożliwia podejmowania jakichkolwiek działań w stosunku do bobrów. Regionalni dyrektorzy ochrony środowiska, na wniosek podmiotów, w których interesie jest np. zminimalizowanie szkód, wydają zezwolenia m.in. na
· płoszenie i niepokojenie,
· umyślne zabijanie bobrów,
· niszczenie siedlisk oraz usuwanie żeremi i tam budowanych przez ten gatunek.
Problem w tym, że takie decyzje nie zawsze są wprowadzane w całości w życie. Z zestawień wynika, że mimo wydawania zgód na odstrzał bobrów nie są one realizowane.
na zabicie
2015 8887 1511
2016 5785 1582
2017 5313 1132
2018 5348 649
2019 8391+9 rodzin 274
2020 5839 + 25 rodzin 669
Umowa z myśliwymi
Ministerstwo środowiska i klimatu zaznaczyło także, że w 2016 r. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz Zarząd Główny PZŁ zawarły porozumienie w sprawie wprowadzenia do stosowania instrukcji określającej reguły postępowania przy ograniczeniu liczebności populacji bobra europejskiego na terenach obwodów łowieckich. Redukcja populacji ma w głównej mierze dotyczyć obszarów, w których szkody powodowane przez bobry są najbardziej dotkliwe – m.in. tam, gdzie zwierzęta te uszkadzają wały przeciwpowodziowe czy urządzenia melioracyjne. Ma to z jednej strony zapewnić większe bezpieczeństwo obywateli i ich dobytku, a z drugiej zwiększyć akceptację ochrony tego gatunku
Nie będzie zmiany przepisów
- Biorąc powyższe pod uwagę oraz fakt, że istnieją już mechanizmy pozwalające na regulowanie populacji bobra w skali lokalnej oraz zgodnie z art. 126 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie przyrody Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez wybrane gatunki objęte ochroną, w tym bobry, prace nad wprowadzeniem przepisów bądź innych mechanizmów, które ograniczyłyby populację tego gatunku w skali kraju, nie są aktualnie prowadzone – napisała w podsumowaniu Małgorzata Golińska wiceminister klimatu i środowiska.
wk