– Nie ma miesiąca, abyśmy nie otrzymywali tragicznych informacji na ten temat - mówi Sławomir Izdebski, szef OPZZiOR.
Groźne watahy wilków
Jednocześnie coraz liczniejsze watahy wilków w okrutny sposób zabijają sarny, dziki i jelenie. Populacja wilków w Polsce jest znacznie liczniejsza niż w krajach sąsiednich.
– Zwierzęta te poczynają sobie coraz śmielej podchodząc blisko siedzib ludzkich. Narasta zagrożenie dla mienia i życia ludzi. Zabijane są całe stada owiec, danieli hodowlanych, a także zagryzane są psy gospodarskie - dodaje S. Izdebski.
Zdaniem OPZZiOR niemałe znaczenie mają w tej sprawie uwarunkowania ekonomiczne i pogarszanie się gospodarki łowieckiej. Jeden wilk potrzebuje około 5 kg mięsa dziennie. Przyjmując liczebność wilków w Polsce, na poziomie 2500 szt., łatwo oszacować, że straty w każdym dniu wynoszą 12,5 tony cennego mięsa, a w skali roku to 4.562,5 tony surowca o wartości minimalnej 54 mln zł (przy założeniu, że kilogram sarny czy jelenia wart jest 10 złotych, a nie jak w marketach po około 50 złotych za 1 kg).
Rolnicy przez wilki tracą zwierzęta gospodarskie i plony
Z dodatkowymi stratami muszą się liczyć rolnicy. Wilki pogarszają warunki życia zwierzyny dzikiej, zwłaszcza jeleni, które zmuszone są do pozostawania na otwartych przestrzeniach, które gwarantują im większe bezpieczeństwo w terenach, na których przebywają wilki. A to skutkuje stratami w uprawach rolnych.
Wilki i łosie nie posiadają żadnych naturalnych wrogów. Są więc w swej niekontrolowanej populacji niczym nie ograniczane. Tak jak w przypadkach innej zwierzyny, liczebność wilków i łosi winna być regulowana przez myśliwych, którzy wyręczają drapieżniki regulujące populację pod względem ilościowym. Niezbędny jest także natychmiastowy odstrzał wilków w ilości pozwalającej na dokonanie badań genetycznych. Wiadomo jest bowiem, że znaczny procent wilków to hybrydy skrzyżowane z psami, stanowiące szczególne niebezpieczeństwo dla człowieka.
- Dlatego w imieniu środowisk rolników, myśliwych i mieszkańców polskich wsi proszę Pana Premiera o doprowadzenie do wydania przepisów umożliwiających odstrzał wilków i łosi w Polsce - napisało OPZZiOR w apelu przesłanym do Premiera Mateusza Morawieckiego.
Poniżej publikujemy apel Sławomira Izdebskiego z OPZZRiOR do Premiera RP Mateusza Morawieckiego.
Warszawa, dnia 08 maja 2019 r.
Szanowny Pan
Mateusz Morawiecki
Prezes Rady Ministrów
APEL
W imieniu OPZZRiOR oraz środowisk rolników, myśliwych i mieszkańców polskich wsi proszę Pana Premiera o doprowadzenie do wydania przepisów umożliwiających odstrzał wilków i łosi w Polsce.
Zaniedbania i brak właściwych decyzji spowodowały, że aktualnie coraz częściej w wypadkach pojazdów z udziałem łosi giną ludzie. Coraz liczniejsze watahy wilków w okrutny sposób zabijają sarny, dziki i jelenie. Populacja wilków w Polsce jest znacznie liczniejsza niż w krajach sąsiednich. Zwierzęta te poczynają sobie coraz śmielej podchodząc blisko siedzib ludzkich. Narasta zagrożenie dla mienia i życia ludzi. Zabijane są całe stada owiec, danieli hodowlanych, a także zagryzane są psy gospodarskie.
Niemałe znaczenie mają uwarunkowania ekonomiczne i pogarszanie się gospodarki łowieckiej. Jeden wilk potrzebuje około 5 kg mięsa dziennie. Przyjmując jako wiarygodną – zaniżoną naszym zdaniem - liczebność wilków w Polsce, tj. 2500 szt., łatwo oszacować, że straty w każdym dniu wynoszą 12,5 tony cennego mięsa, a w skali roku to 4.562,5 tony surowca o wartości minimalnej 54.750.000 złotych przy założeniu, że kilogram sarny czy jelenia wart jest symboliczne 10 złotych, a nie jak w marketach po około 50 złotych za 1 kg.
Nietrudno sobie wyobrazić, jak duże straty powodują wilki w liczebności saren, dzików i jeleni. Wilki pogarszają warunki życia zwierzyny dzikiej, zwłaszcza jeleni, które zmuszone są do pozostawania na otwartych przestrzeniach, które gwarantują im większe bezpieczeństwo w terenach, na których przebywają wilki. Skutkuje to m.in. stratami w uprawach rolnych.
Wilki i łosie nie posiadają żadnych naturalnych wrogów. Są więc w swej niekontrolowanej populacji niczym nie ograniczane. Tak jak w przypadkach innej zwierzyny, liczebność wilków i łosi winna być regulowana przez myśliwych, którzy wyręczają drapieżniki regulujące populację pod względem ilościowym. Niezbędny jest także natychmiastowy odstrzał wilków w ilości pozwalającej na dokonanie badań genetycznych. Wiadomo jest bowiem, że znaczny procent wilków to hybrydy skrzyżowane z psami, stanowiące szczególne niebezpieczeństwo dla człowieka.
Nie tylko myśliwi obawiają się, że wkrótce liczebność dzików i tak radykalnie zredukowana przez chorobę ASF oraz stany saren i jeleni, poważnie zachwieją podstawami gospodarki łowieckiej, a tym samym spowodują niewypłacalność kół łowieckich i brak wypłat za szkody wyrządzone przez zwierzynę dziką.
Prosimy Pana Premiera o szybkie wprowadzenie przepisów, które uwzględniają proponowane przez nas zmiany, a tym samym pomóc w wyeliminowaniu opisanych zagrożeń.
Z wyrazami szacunku,
Sławomir Izdebski
Przewodniczący OPZZRiOR
Do wiadomości:
Jarosław Kaczyński
Prezes PiS
Zarząd Główny
Polskiego Związku Łowieckiego
Dyrekcja Gerenalna Lasów Państwowych