Powrót do starego pomysłu
Niespodziewanie opozycja zgłosiła pomysł powołania Funduszu Odszkodowawczego, który zająłby się wypłacaniem rolnikom rekompensat za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta. – Koła łowieckie nie są w stanie udźwignąć ciężaru tych odszkodowań, mówimy o ogromnych kwotach. Rolnicy oczekują tej ustawy jak chleba – przekonywał Zbigniew Ajchler z Platformy Obywatelskiej. – Dwa lata temu mówiliście, że jest to najlepszy sposób płacenia rolnikom za szkody łowieckie, czyli powstanie Funduszu Odszkodowawczego. Wtedy mieliście to na sztandarach i ogłosiliście sukces. My jako opozycja powinniśmy to krytykować, ale nie robimy tego, bo to jest dobry pomysł – dodała Dorota Niedziela z PO. Pomysł powołania takiego Funduszu posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapisali w pierwszej wersji ustawy o prawie łowieckim. Potem jednak szybko się z niego wycofali, gdyż uznano, że zbytnio obciąży budżet państwa. Pikanterii dodaje fakt, że formalnie te przepisy są uchwalone, jednak ich wejście w życie co roku przesuwa się o kolejne 12 miesięcy. Rząd sprzeciwił się więc takiej poprawce. – Nie można składać takiej poprawki, bo te przepisy są uchwalone i czekają na wejście w życie, są w vacatio legis – powiedział wiceminister środowiska, Andrzej Szweda Lewandowski.
Koniec prac w komisjach
Posłowie zakończyli wczoraj komisyjne prace nad nowym prawem łowieckim. Za przyjęciem projektu głosowało 19 posłów, przeciwko było 11, a jedna osoba wstrzymała się. Jeszcze przed głosowaniem posłowie opozycji zaprotestowali przeciwko trybowi prac. - Pan minister na początku naszych prac mówił o kompromisie. Tymczasem rolnicy są niezadowoleni, bo nadal będzie problem z odszkodowaniami, myśliwi są niezadowoleni, bo kładziecie łapę na ich związku, odrzuciliście wszystkie poprawki opozycji i strony społecznej. Pytam z kim jest ten kompromis – pytała poseł Ewa Lieder. - Kompromis jest czymś, co nikogo nie zadowala – szybko ripostował prowadzący obrady komisji poseł Jan Krzysztof Ardanowski z PiS, który zakończył obrady słowami: - Przepraszam, jeżeli emocje czasami brały górę, ale wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Ustawą zajmie się teraz cały Sejm. Resort środowiska jeszcze w poniedziałek nie wykluczał, że podczas drugiego czytania zgłosi jakieś poprawki do projektu. wk
Czytaj także:
Nowelizacja prawa łowieckiego w Sejmie. Wiemy co się zmieni!
Na PZŁ padł blady strach
Prawo łowieckie - opozycja zgłasza kolejne poprawki