
– Robota dzików przez jedną noc, a odszkodowania prawdopodobnie będzie zero. I lepiej świnie wybić w gospodarstwie jak dziki przychodzą do miast, do gospodarstw i takie szkody wyrządzają - napisał zdenerwowany i zrozpaczony rolnik.
I trudno mu się dziwić. Nie dość, że po zeszłorocznej suszy zbiory kukurydzy na kiszonkę były dużo mniejsze, to jeszcze teraz taki pech!
Jak widać na zdjęciu połowa zapasu kiszonki w tej pryzmie będzie do wyrzucenia. Zniszczona folia sprawi, że odsłonięta zawartość pryzmy zepsuje się w ciągu kilku dni. Straty można zatem liczyć w tysiącach złotych, a trudno się spodziewać, by koło łowieckie wypłaciło rolnikowi odszkodowanie w pełnej wysokości.
Czytaj także: Najlepsze sposoby na dziki!
Ciekawi jesteśmy Waszych opinii. Czy spotkało Was coś podobnego? Piszcie do nas lub wysyłajcie zdjęcia za pośrednictwem naszej darmowej aplikacji mobilnej.
Link do jej pobrania znajdziecie TUTAJ.
