Populacja zwierząt będących pod ochroną stale rośnie, a wraz z nią zapotrzebowanie na pokarm. Zwierzęta nierzadko odwiedzają pola i zagrody, czym wyrządzają spore straty rolnikom. Coraz większy problem stanowią wilki, bobry i żubry. Od dłuższego czasu trwa dyskusja nad zmianami prawnymi mającymi na celu regulację ochrony tych gatunków.
- Szkody powodowane przez bobry, wilki i dzikie ptactwo stawia pod znakiem zapytania status ich ochrony ścisłej. Ponadto, zgłaszane są liczne problemy z szacowaniem szkód wyrządzanych przez zwierzęta objęte ochroną gatunkową – podaje KRIR.
Zgodnie z art. 126 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez:
- bobry - w gospodarstwie rolnym, leśnym lub rybackim;
- wilki - w pogłowiu zwierząt gospodarskich;
- rysie - w pogłowiu zwierząt gospodarskich;
- niedźwiedzie - w pasiekach, w pogłowiu zwierząt gospodarskich oraz w uprawach rolnych;
- żubry - w uprawach, płodach rolnych lub w gospodarstwie leśnym.
Oględziny szkód trwają zbyt długo
Jak wynika z informacji, które KRIR uzyskał wśród rolników problem dotyczący szacowania szkód narasta.
- Według przepisów oględzin szkód dokonuje się niezwłocznie po otrzymaniu wniosku, jednak nie później niż w terminie 30 dni od otrzymania wniosku. Natomiast jeżeli chodzi o szkody wyrządzane przez zwierzęta łowne w uprawach i płodach rolnych termin ten wynosi 7 dni. Często szkody powodowane przez żubry współistnieją ze szkodami powodowanymi przez zwierzynę płową, a rozbieżność terminów uniemożliwia równoczesne oszacowanie strat przez wszystkie upoważnione do tego organy, a w miarę upływu czasu wyodrębnienie czynnika odpowiedzialnego za szkodę wydaje się trudniejsze. Dlatego tak istotne jest niezwłoczne jej oszacowanie. Wobec czego, terminy obu szacowań powinny być tożsame i wynosić 7 dni – podaje KRiR.
Żubry i wilki to walka z wiatrakami
O tym, że odstraszanie watahy wilków od stada bydła czy owiec oraz upilnowanie pola rzepaku czy zboża ozimego przed wtargnięciem stada żubrów, rolnicy przekonują się raz po raz. Złość i bezradność gospodarzy można obserwować w mediach społecznościowych. Metody ochrony pól czy zwierząt nie działają w pełni, a rolnicy liczą straty.
Oprac. dkol na podst. KRiR