Dr Piotr Łuczak, top agrar Polska: Panie ministrze, czy jest pan myśliwym?
Henryk Kowalczyk: Nie jestem myśliwym, ale rzeczywiście, ilekroć ktoś z mediów odwiedza mnie w resorcie, często pada takie pytanie. Niektóre portale zrobiły ze mnie myśliwego, pewnie dlatego, że brałem udział w jednym z hubertusów. Przypomnę jednak, że to nie tylko święto myśliwych i leśników, ale również rolników.
P.Ł.: Polityka klimatyczna, geologia, edukacja ekologiczna, przyroda, leśnictwo, łowiectwo, odpady, ochrona powietrza, ochrona przed hałasem, odory, odnawialne źródła energii – a do tego pozwolenia zintegrowane, systemy środowiskowe i opłaty za korzystanie ze środowiska – to główne obszary ministra środowiska. Całkiem spory zakres zadań!
H.K.: Do Ministerstwa Środowiska przyszedłem, pełniąc wcześniej stanowisko szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów. Dlatego nic z zagadnień rządowych nie jest mi obce, także w zakresie środowiska. Ważny jest może nie tyle szeroki zakres zadań, za które odpowiada resort środowiska, ale problemy, jakie są związane z tymi zagadnieniami.
P.Ł.: Od stycznia mamy nową instytucję – Wody Polskie, p...