
Organizatorzy podają, że w tym roku przybyło na nie 2898 wystawców, w tym 1507 z zagranicy. Wśród nich są i polskie firmy. Najliczniejsza delegacja pochodzi z Włoch i ma aż 368 reprezentujących ten kraj przedsiębiorstw. Na kolejnych miejscach są: Holendrzy (117 firm), Chiny i Francja (po 101), Turcja (92), Austria (81), W. Brytania (61) i Polska (58). Nasz wynik jest więc bardzo dobry, zwłaszcza że podobnym co nasz poziomie przybyły delegacje z Danii, Kanady, USA czy Hiszpanii.
Agritechnica słynie z przyznawanych tu złotych i srebrnych medali, o których „top agrar Polska" pisał już szeroko na swych łamach. Co godne podkreślenia, niemal każda z 400 nowości, zgłoszonych przez producentów, polega m.in. na udoskonaleniu elektroniki, przetworników czy oprogramowania.
Niemieccy gospodarze mieli okazję też pochwalić się swoimi wynikami eksportowymi w zakresie techniki rolniczej. Cieszą się oni głównie ze wzrostu sprzedaży na ich największym rynku, jakim jest Francja. Sprzedano tam traktorów i maszyn za 1,65 mld euro, a na drugi co do ważności rynek - do USA, wysłano sprzętu za 0,8 mld euro.
Dostało się za to Rosji. Choć jest ona trzec...