Rozmiary imprezy i zainteresowanie aż 641 wystawców, z czego 99 z zagranicy, niewątpliwie cieszą organizatorów, którzy mimo nie najlepszego nastroju w branży liczą na tłumy odwiedzających rolników. A będzie co oglądać, bo to dla wielu producentów pierwsza tak duża wystawa po przerwie spowodowanej pandemią.
– W tym roku firmy zamawiały dużo większe powierzchnie wystawowe niż zazwyczaj, pewnie dlatego, że przez ostatnie lata do oferty weszło sporo nowych maszyn – informuje Michał Spaczyński, wiceprezes PIGMiUR. W tym roku izba wykonała znaczący gest w stronę firm z Ukrainy. Wszyscy wiemy, że trwa tam wojna, że Ukraińcy, także ukraińscy rolnicy, walczą o utrzymanie niepodległości. Wszyscy staramy się im pomóc.
– Postanowiliśmy nieodpłatnie udostępnić przestrzeń dwudziestu firmom z Ukrainy. Powstało więc narodowe stoisko firm ukraińskich, oczywiście we współpracy z ukraińską izbą producentów maszyn rolniczych – dodaje Spaczyński. Stoisko cieszyło się wielkim zainteresowaniem zwiedzających. Liczymy, że ten sposób przyłożyliśmy kolejną cegiełkę do rozwoju sąsiedniego kraju. Skutki wojny w Ukrainie odczuwamy na własnej skórze, co przekłada się na nastroje w branży.
Niedługo będzie lepiej
– Nastroje na rynku maszyn rolniczych nie są ciekawe. W branży przeważa jeszcze pozytywny nastrój, ale dużo zależy od najbliższych miesięcy – powiedział Józef Dworakowski, prezes PIGMiUR i właściciel firmy Agromix. Jego zdaniem, wielu producentów odczuwa strach przed najbliższymi miesiącami, głównie z powodu drastycznie rosnących cen energii elektrycznej. Tylko z tytułu podwyżek rachunków za prąd część polskich producentów będzie musiała podnieść swoje ceny od nowego roku nawet o 10%.
Dworakowski wskazuje, że dziś za mało się mówi o tym, że koszty utrzymania gospodarstw rolnych również poszybowały, chociażby samo ogrzewanie. Rolnicy często nie mają wyjścia i mogą odkładać niektóre inwestycje w czasie. Wszystko zależy od zimy. Ostatnie dwa lata były trudne dla 140 członków Izby, którzy sygnalizują opóźnienia w 20% dostaw maszyn do gospodarstw.
– Musimy jednak optymistycznie patrzeć na rynek. Uważam, że w 2025 roku na rynku wszystko będzie dobrze funkcjonowało. Musimy jednak wykorzystać nadchodzące miesiące, by jak najlepiej dostosować się do zmian. Trzeba pogodzić się m.in. z tym, że nie wrócimy do poziomu cen płodów, środków produkcji i maszyn sprzed dwóch lat – twierdzi prezes PIGMiUR.
Na lotnisku w Bednarach producenci pokazali rolnikom swe najlepsze produkty. W ten sposób ziszcza się idea, która przyświeca organizatorom od samego początku: by stworzyć miejsce, platformę, na której dochodzi do bezpośrednich spotkań, kontaktów, rozmów i wymiany poglądów między dostawcami i odbiorcami. Taka platforma ma nie tylko wymiar czysto ekonomiczny i marketingowy. Z pewnością daje efekt synergii i impuls do rozwoju całej branży.
Kierunek: autonomika
Skoro o drogich maszynach mowa, warto wspomnieć o kierunku, w którym w tej i kolejnych edycjach targów podążą organizatorzy. W tym roku możliwości zaprezentowało pięć robotów polowych. Choć to nie jest melodia najbliższej przyszłości, warto orientować się w najnowszych trendach. Odpowiedzią na rosnące koszty środków produkcji jest precyzyjne nawożenie upraw, dlatego odwiedzający targi Agro Show obejrzeć będą mogli kilka maszyn do precyzyjnego nawożenia.