top agrar Polska: Panie prezesie, po latach wyprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa (ZWRSP) Agencja ma teraz ustawowy zakaz sprzedaży gruntów. To dla was chyba prawdziwa rewolucja?
Waldemar Humięcki: W pewnym sensie tak. Po decyzji rządu, która przerwała postępujący drenaż kieszeni rolników, skupiamy się na wieloletnich dzierżawach. Jest to inna, ale również trwała forma rozdysponowania ziemi. Aby dopasować organizację Agencji do nowych zadań zmieniamy strukturę zespołów i komórek. Dotyczy to przede wszystkim Zespołu Gospodarowania Zasobem, który skupiać się będzie na dzierżawie i nadzorze nad obrotem gruntami. Do obsługi dozwolonej ustawowo sprzedaży gruntów z Zasobu – chodzi głównie o nieruchomości do 2 ha powierzchni oraz działki inwestycyjne – wystarczy mniej osób.
Mamy jednak nowe zadania, jak wydawanie decyzji administracyjnych dotyczących zgody na zbycie i nabycie nieruchomości, obsługę ewentualnych pierwokupów, czy nabywanie i obejmowanie udziałów w spółkach w określonych ustawowo przypadkach. Do tych działań przesuniemy część pracowników, którzy do tej pory zajmowali się sprzedażą nieruchomości.
TAP: Jak będziecie modyfikować plan ANR na 2016 rok – już nie sprzedażowy, ale ukierunkowany na dzierżawę? Ile ziemi trafi do dzierżawy w poszczególnych województwach?
W.H.: Zakończyliśmy właśnie transakcje sprzedaży, które były wszczęte przed wejściem w życie nowych przepisów, ale praktycznie już od listopada 2015 r. sprzedaż gruntów zatrzymaliśmy, z wyjątkiem tych inwestycyjnych. W br. chcemy wydzierżawić ok. 100 tys. ha, najwięcej w woj zachodniopomorskim – 36 tys. ha, woj. warmińsko-mazurskim i woj. lubuskim – po 18 tys. ha. W dzierżawie mamy w sumie 1 mln ha, głównie w rejonach Wrocławia, Poznania, Szczecina i Warszawy.