Skutkami następujących po sobie pandemii koronawirusa oraz wojny w Ukrainie, przy niesprzyjającej polityce UE i polskiego rządu, dotknięty został każdy sektor polskiego rolnictwa. Po wielu latach hossy załamało to rynek maszyn już w drugiej połowie 2022 r. i w całym 2023 r., co potwierdzają przynajmniej 20-proc. spadki na rynku ciągników czy przyczep rok do roku. Producenci pozostałych maszyn ratowali się eksportem bądź sprzedażą po kosztach. Wprawdzie popyt także za granicą zmalał, ale ceny maszyn nie spadają, bo koszty energii i pracy szybują. Są wprawdzie branże, gdzie przychody nie spadły drastycznie, a w minionym roku nawet lekko wzrosły, np. mleko, buraki, ziemniaki, warzywa, a także grupy maszyn, np. kultywatory do bezorkowej uprawy gleby czy ochrony roślin, w których nie widać zastoju. W obu przypadkach popłaca dywersyfikacja przychodów z produkcji.
Bez konkretów
– Do rynku podchodzimy pozytywnie, jednak w tym roku nie oczekujemy dużych wzrostów sprzedaży. Widzimy wyhamowanie popytu i trochę inne podejście klienta, decyzje zakupowe są odwlekane – mówi Joanna Jastrzębska z AB Group, importera m.in. tureckich marek Ozdoken czy Fimaks. Firmy nie dotyka aż tak bardzo negatywna koniunktura, bo oferuje sprzęt ze średniego pułapu cenowego.
– Rok 2023 zamknęliśmy dobrymi wynikami i w tym chcemy to utrzymać. Dwa lata temu największym zainteresowaniem cieszyły się siewniki punktowe, przed rokiem agregaty do uprawy bezorkowej i pługi dłutowe. W tym roku duże nadzieje wiążemy z siewnikiem mechanicznym Pertum nabudowanym na bronę aktywną, który w kolejnych miesiącach dostępny będzie także z broną talerzową – dodaje.
Nowe marki
– W ostatnim czasie naszym celem było poszerzenie oferty sprzedawanych maszyn, by jak najlepiej dotrzeć do rolników i uzupełnić ofertę o produkty, w których widzimy przyszłość. Tak związaliśmy się umową dealerską z Mzuri – mówi Paweł Olech z Agravis Technik Polska. Sprzęt do siewu pasowego firmy ze Śmielina w woj. wielkopolskim odpowiada na założenia Zielonego Ładu i polityki UE. Obie firmy rozpoczęły działalność jeszcze w okresie siewu rzepaku i pszenicy w ub.r.