StoryEditor

Przetestowaliśmy trzy wiertarki akumulatorowe

Wiercenie w drewnie, stali, murze i wkręcanie metalowych wkrętów w drewnianą belkę to główne zadania, jakim poddaliśmy trzy modele wiertarko-wkrętarek akumulatorowych. Oto, jak sprzęt marki Bosch, Greenworks i Metabo zaprezentował się w naszym teście.
29.11.2016., 11:11h

Poręczna, z pojemną baterią i bez zbędnych przewodów – taką wiertarkę z chęcią widziałby w swoim warsztacie każdy rolnik. Za korzystaniem z narzędzi zasilanych akumulatorem przemawia wygoda. Aby rozpocząć pracę, nie trzeba najpierw szukać gniazdka, ale ceny modeli akumulatorowych są o kilkanaście procent wyższe od wersji zasilanych z sieci 230 V. W naszym teście sprawdziliśmy, jak dobrane przez producenta parametry narzędzia wpływają na jakość pracy wiertarko-wkrętarką. 

Do udziału zaprosiliśmy producentów, którzy w ofercie mają wiertarko-wkrętarki akumulatorowe z funkcją udaru – możliwością wiercenia w ścianach. Na naszą propozycję odpowiedziały trzy firmy, nadsyłając następujące modele:

  • Bosch GSB 18 V-EC,
  • Greenworks Tools G24,
  • Metabo SB 18 LT BL.

Prosiliśmy o nadesłanie wiertarko-wkrętarek akumulatorowych z funkcją udaru, które cieszą się zainteresowaniem klientów. Nie narzucaliśmy pozostałych parametrów. W związku z tym poszczególne modele różnią się pojemnością akumulatora czy prędkością obrotową.

Test przeprowadziliśmy w gospodarstwie z produkcją zwierzęcą, gdzie można sprawdzić sprzęt, np. podczas naprawy uszkodzonego ogrodzenia na pastwisku czy wygrodzenia w budynku. Tu liczy się szybkość usunięcia usterki, a doprowadzenie zasilania nie zawsze jest możliwe. Model akumulatorowy przydał się także w akcji żniwnej, podczas naprawy uszkodzonego hederu w kombajnie zbożowym. Dzięki temu można było szybciej wrócić do pracy i nie zjeżdżać kombajnem do warsztatu.

W trakcie naszego testu nie oszczędzaliśmy nadesłanych modeli, intensywnie użytkując je w gospodarstwie. Przewiercaliśmy się na wylot przez ściany o grubości 60 cm i 12-milimetrowe profile stalowe. Ekstremalny wysiłek spowodował, że baterie nie wytrzymywały długo i po wykonaniu dwóch lub trzech otworów trzeba było je wymienić. Chcieliśmy sprawdzić, gdzie jest kres możliwości sprzętu. Oznaką słabnącej baterii są niższe obroty wiertła. Podczas lekkich prac, np. przy wkręcaniu wkrętów, oznaki rozładowania baterii zaobserwowaliśmy dopiero po wkręceniu kilkudziesięciu wkrętów. 

Więcej na temat testowanych narzędzi przeczytacie Państwo na stronach grudniowego wydania magazynu „top agrar Polska” od strony 102.

Zamawiam prenumeratę!

 

 

Jan Beba
Autor Artykułu:Jan Bebaredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. grudzień 2024 23:30