Burmistrz jednego z miast umorzył postępowanie o nałożenie na jednego z mieszkańców obowiązku niezwłocznego usunięcia odpadów w postaci eternitu z jego nieruchomości. Od tej decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO) odwołał się sąsiad mieszkańca.
Argumentował, że władze należycie nie sprawdziły, czy faktycznie usunięto azbest z posesji, jak zapewnił jej właściciel. Podkreślił, że nadal znajduje się na niej azbest, tylko jest zakopany.
SKO umorzyło postępowanie, uzasadniając, że sąsiadowi nie przysługuje prawo do odwołania, bo nie jest stroną w sprawie. Jest nią jedynie właściciel posesji i gmina, a rozstrzygnięcie dotyczy tylko posiadacza odpadów.
Kolegium uzasadniało, że gdyby nawet skorzystać z ogólnej definicji strony, zgodnie z którą jest nią każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie – sąsiad występuje tu nadal wyłącznie w charakterze orędownika interesu publicznego, który nie jest oparty na konkretnej normie administracyjnego prawa materialnego, o czym mówi Kodeks postępowania administracyjnego.
Sąsiad odwołał się do wojewódzkiego sądu administracyjnego. WSA w Gorzowie w orzec...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Przy azbeście uważaj na sąsiada!
Wszystkie podmioty, na których życie lub zdrowie wpływać mogą działania posiadacza odpadów oraz ich składowanie mają interes prawny w nakazaniu ich usunięcia – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim w wyroku z 24 czerwca 2020 r. (sygn. akt II SA/Go 118/20).