Od stycznia do redakcji wpływały pytania Czytelników o możliwość swobodnego wycinania drzew i krzewów z terenów własnych posesji, jaka miałaby nastąpić po 1 stycznia br. na skutek zmiany ustawy o ochronie przyrody oraz zmiany ustawy o lasach, które od wspomnianej daty zliberalizowały obowiązek uzyskania pozwolenia od wójta na wycinkę.
Media grzmiały, że prywatni właściciele nieruchomości będą mogli usuwać je niemal bez spełnienia tego obowiązku. Pozwolenia miały obowiązywać jedynie osoby prowadzące działalność gospodarczą i firmy. Pozostali jakoby mogli je ciąć zupełnie swobodnie. Wnet protesty podniosły wszelkie organizacje ekologów, bo rzekomo piły motorowe miały pójść w powszechny ruch.
Interpretacyjne wątpliwości
Celowo przeciągaliśmy temat przez kilka miesięcy, ponieważ uznaliśmy, że nowelizacja przepisów została przeprowadzona zbyt ogólnie. A wszystkich Prenumeratorów zwracających się do nas z pytaniem, odsyłaliśmy do ich macierzystych urzędów gmin, ponieważ – jak słusznie podejrzewaliśmy – interpretacja przepisów przez poszczególne samorządy może być różna. Na wszelki wypadek radziliśmy złożyć wniosek o wycinkę.
Naszą obawę budził zapis o działalności gospodarczej w znowelizowanej ustawie. Czy działalność rolnicza jest traktowana jako działalność gospodarcza? Otóż, co prawda, art. 3 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej stwierdza, że przepisów ustawy nie stosuje się, m.in. do działalności wytwórczej w zakresie upraw rolnych oraz chowu i hodowli zwierząt, ogrodnictwa, warzywnictwa, a także wynajmowaniu przez rolników pokoi, sprzedaży posiłków domowych itp., to jednak zdaniem wielu prawników, zapis ten całkowicie nie wykreśla rolników jako osób prowadzących działalność gospodarczą. Niektórzy z nich są przekonani, że działalność rolnicza również jest działalnością gospodarczą.
Więcej na ten temat pzreczytasz w najnowszym, marcowym wydaniu "top agrar Polska" od str.