Można powiedzieć, że oczywiście plon z poletek ni jak ma się do plonu produkcyjnego. Owszem, tak często bywa, że jest niższy. Jednak jest on wyznacznikiem, tego, jaki potencjał tkwi w glebie i odmianie. Tak jest też w Folwarku Rogalin. W rekordowym roku z pola produkcyjnego zbierano tam 82 t/ha netto korzeni buraka. Na takim piachu to rzeczywiście imponujący wynik.
Prezesem Majątku Rogalin jest Mikołaj Pietraszak-Dmowski. Z wykształcenia germanista i historyk sztuki. Rolnictwa uczył się w praktyce na żywej ziemi, m.in. dzięki wiedzy Longina Bąka, pracownika poprzedniego właściciela gospodarstwa, czyli PGR-u. Obecnie jedynym właścicielem majątku jest Fundacja im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Jaka jest zatem tajemnica wysokich plonów na słabej ziemi? Czy to magia minionych lat i gospodarności wielkopolskiego ludu? Pewnie też, ale bez nowoczesnego spojrzenia na współczesne rolnictwo plony nie byłyby tak wysokie.
Są dwa aspekty tej tajemnicy: uprawa bezorkowa i poprawienie chemicznych właściwości gleby, a szczególnie jej pH i zasobności. Jest też kwestia międzyplonów, w skład których wchodzą np. facelia, samosiewy żyta, koniczyna aleksandryjska, słonecznik, wyka.
Odczyn gleb, który 20 lat temu był kwalifikowany jako bardzo kwaśny i kwaśny poprawiony został początkowo dolomitem, a później wapnem podefekacyjnym. Zasobność w składniki jest podnoszona sukcesywnie za pomocą nawozów mineralnych oraz obornika od owiec i koni.
W jaki sposób prowadzona jest rogalińska agrotechnika w uproszczeniach przeczytacie Państwo w reportażu pt. Sukces także na piachu w lipcowym wydaniu top agrar Polska (str. 74).
tcz