StoryEditor

Czy na świecie wystarczy surowców do produkcji nawozów?

Od co najmniej 30 lat eksperci z branży nawozów biją na alarm dotyczący wyczerpywania się surowców do produkcji nawozów. Ostatni rok pokazuje, że nawet azot, którego udział w atmosferze jest największy może stać się trudniej dostępny w wyniku wysokich kosztów jego syntezy. Jeszcze gorzej jest ze składnikami mineralnymi pochodzącymi ze skorupy ziemskiej. Ale czy na pewno będą one wyczerpane?
01.03.2023., 08:03h

Aby odpowiedzieć na to pytanie należałoby rozpatrzyć każdy składnik oddzielnie. Wspomniany wyżej azot występuje przecież w bardzo dużych ilościach w powietrzu. Z punktu widzenia odżywiania roślin jest on niestety w formie cząsteczkowej – N2. Z punktu widzenia możliwości egzystencji życia na ziemi, szczególnie ludzi, całe szczęście, że tak jest, gdyż w atmosferze nasyconej związanymi formami azotu, np. amoniakiem czy tlenkami azotu nie sposób byłoby oddychać. Dlatego udostępnienie azotu dla roślin odbywa się drogami naturalnymi, w wyniku wiązania go przez symbiotyczne i wolno żyjące bakterie oraz, o czym często zapominamy, w wyładowaniach atmosferycznych.

Sztuczna metoda wiązania azotu, której historia ma już nieco ponad 100 lat jest procesem wysokoenergetycznym. Kryzys na rynkach energii wywołał zatem kryzys nawozowy. Jednakże nie był to typowy kryzys surowcowy, ale gra ekonomiczna. Energii na świecie jest wystarczająca ilość do produkcji nawozów azotowych dla dużo liczniejszej populacji niż mamy obecnie. Problemem są zatem koszty jej pozyskania i w ostateczności wytworzenia nawozów.

Inna sytuacja jest z fosforem. Pierwiastek ten należy do stosunkowo rzadkich w przyrodzie – 0,12% pod względem masowym. Jest on natomiast niezwykle ważnym biogenem. Nie bez przyczyny, gdy rozmawiamy o nawozach, posługujemy się skrótem NPK, jest on na drugim miejscu po plonotwórczym azocie. Bez fosforu, podobnie jak bez wody, nie ma życia w znanej nam formie. Fosfor jest przede wszystkim nośnikiem energii w komórce. Wchodzi w skład nośników informacji genetycznej. Jest też elementem fosfolipidów w błonach komórkowych i spełnia wiele innych funkcji.

Tymczasem fosfor jest składnikiem, którego w perspektywie najbliższych pokoleń może brakować do produkcji nawozów. Już teraz dwa główne źródła surowców do produkcji w Europie nawozów fosforowych stają się coraz trudniej osiągalne – rosyjskie z uwagi na geopolitykę, a północnoafrykańskie z powodu zawartości w nich niepożądanych metali ciężkich. Nawet jeśli świat zmieni się i będzie można pozyskiwać fosfor z północy Rosji oraz powstaną technologie oczyszczania afrykańskich surowców, to składnik ten nie będzie należał do tanich. Jest na to jednak sposób – fosfor (i inne składniki) z odzysku. Jak zatem to zrobić?

O ile cykl przemian azotu powoduje, że z czasem składnik ten staje się niedostępny dla roślin i wymaga ponownej wysokoenergetycznej przemiany w formę azotanową lub amonową, to fosfor pobierany może być w najpowszechniej występującej formie anionu -PO43-. Pewnym utrudnieniem jest związanie tego jonu z m.in. wapniem, cynkiem czy żelazem i powstawanie form trudno rozpuszczalnych, a zatem nieodstępnych bezpośrednio dla roślin. Jednak fosfor, który znajduje się w większości resztek roślinnych i zwierzęcych jest w formie, którą można szybko i stosunkowo tanio udostępnić roślinom. Nad tym procesem pracują eksperci Grupy Azoty.

W Gdańsku, w siedzibie jednej ze spółek grupy – Grupy Azoty Fosfory powstało właśnie Centrum Badawczo-Rozwojowe Bionawozów Grupy Azoty. W rozumieniu spółki bionawozy to produkty, których surowcem jest biomasa. Grupa Azoty Fosfory będzie zatem pełnić rolę centrum kompetencyjnego w ich obszarze. Firma ma już doświadczenie w ich produkcji Od roku 2021 w gdańskich zakładach produkowane są wieloskładnikowe nawozy z linii Fosfarm. Nie są one typowymi produktami syntezy czy analizy fosforanów, ale właśnie powstają z odzysku z biomasy.

– Ogłaszamy dzisiaj powstanie Centrum Badawczo-Rozwojowego Bionawozów Grupy Azoty. Grupa jest w liderem nie tylko pod względem wielkości produkcji nawozów, ale także rozwoju technologicznego. Bionawozy są dobrym kierunkiem nie tylko ze względu na unijną zieloną politykę, ale także ze względu na dostępność surowców – powiedział pod koniec lutego Karol Rabenda, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.


Karol Rabenda
, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych

O konieczności szukania nowych źródeł surowców mówił tez wiceprezes GA Grzegorz Kądzielawski.

– Strategia Grupy Azoty do roku 2023 obejmuje transformację energetyczną firm wchodzących w skład grupy kapitałowej. W jej ramach niezwykle ważna jest dywersyfikacja pod względem dostępności surowców. Proces transformacji, którego koszt projektów inwestycyjnych wynosi 2,7 mld. zł, ma doprowadzić m.in. do zmniejszenia zużycia węgla – mówił Grzegorz Kądzielawski. Dodał, że już teraz w ramach grupy prowadzi się działania wykorzystania zasobów w obiegu zamkniętym czego efektem są nawozy linii Fosfarm. Na tym jednak nie koniec.


Wiceprezes Grupy Azoty Grzegorz Kądzielawski

– Pracujemy także nad nowymi nawozami, których surowcem jest węgiel brunatny. Prowadzimy także badania nad nawozami BioFertil wzbogaconymi o kwasy humusowe, mikroorganizmy oraz powstającymi z popiołów ze spalania biomasy – dodał wiceprezes. Zaznaczył, że potencjał rynku nawozów jest na tyle duży, że każda partia tych nawozów znajdzie nabywców.

Wiceprezes wspomniał także o nowym produkcie jaki jest na ostatnim etapie opracowania technologii produkcji – tiosiarczanie potasu. Nawóz ten jednak nie jest z grupy „bio”, ale powstaje w gdańskich Fosforach jako produkt uboczny na linii kwasu siarkowego. Trwają jego badania nas zastosowaniem w fatygacji oraz możliwości łącznego stosowania z r.s.m.-em.

– Oprócz badań badawczo rozwojowych prowadzimy także prace nad transformacją energetyczną w Fosforach. Wymieniliśmy m.in. oświetlenie na energooszczędne czy pompy na wysokosprawne. Dzięki temu zużywamy coraz mniej energii. Ponadto w procesie produkcji kwasu siarkowego powstaje duża ilość pary. Tę chcemy wykorzystać jako źródło energii. W roku 2026 chcemy, aby 80% potrzebnej nam energii pochodziło właśnie z tego źródła – mówił Wojciech Dawidziuk Prezes Zarządu Grupy Azoty Fosfory. Pełna samowystarczalność Fosforów energetyczna ma powstać w roku 2030.


Wojciech Dawidziuk Prezes Zarządu Grupy Azoty Fosfory

W nawozach z surowców naturalnych i z odpadów jest problem ze standaryzacją pod względem ilości i przyswajalności składników pokarmowych.

– Problem ten wynika z surowców, które mają różny skład i pochodzenie. Na szczęście udało nam się go pokonać i produkt Fosfarm jest jednolity i dobrze przyjęty przez rolników. Temat przyswajalności składników jest bardzo ważny. Jednak bionawozy dzięki zawartości mikroelementów i mikroorganizmów mają poprawiony ten parametr – wyjaśnił prezes Fosforów. Ile jednak kosztują te nawozy?

– Pod względem ceny kilograma czystego składnika bionawozy, które już sprzedajemy są pozycjonowane jako nieco tańsze od typowo mineralnych nawozów. Jest to zasługa m.in. transformacji energetycznej. Chcemy, aby rolnicy przekonali się do nich – dodał Wojciech Dawidziuk. Nawozy z surowców z utylizacji są mniej wrażliwe na wahania cen nawozów oraz surowców kopalnych. Ponadto w wyniku transformacji energetycznej kraju surowców w postaci popiołów ze spalania biomasy będzie dostępnych coraz więcej.

tcz

Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 11:07