Po wycofaniu niektórych substancji czynnych nie będzie na razie możliwości ich zastąpienia. Ponadto konieczność ograniczenia dawek innych powoduje, że dostępne preparaty trzeba będzie stosować precyzyjniej. Ułatwić mogą to fabryczne mieszaniny substancji czynnych o wygodnych w stosowaniu formacjach. To jeden z wniosków jakie płyną z ochroniarskiej sesji podczas VII Forum Rolników i Agrobiznesu.
– Celem naszej działalności jest m.in. sprostanie wymaganiom rolnika i społeczeństwa. Podejście do ochrony zmienia się pod względem polityki i klimatu. Rolnicy muszą produkować, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe, ale musza się rozwijać i sprostać coraz trudniejszej ekonomice – powiedział Dariusz Szymański z firmy Bayer podczas wykładu w Sesji uprawa technika II.
W ostatnich dwóch latach koszt zabiegów ochrony roślin przed chorobami znacznie wzrósł z powodu wycofania środków cieszących się relatywnie niską ceną. Dlatego teraz, gdy pozostały te droższe trzeba je stosować z większą uwagą. Na to nakładają się trudniejsze warunki stosowani, jak wąskie okna pogodowe.
– Rolnik dzisiaj oprócz bycia agronomem musi też być meteorologiem, mechanikiem, handlowcem i wypełniać zadanie wielu innych zawodów. Dlatego bardzo ważne dla niego są wszelkie ułatwienia, m.in. stosowania środków ochrony roślin – dodał Dariusz Szymański. Jego zdaniem nowoczesny środek ochrony roślin powinien spełniać kilka kryteriów. Należą do nich kompleksowość i skuteczność rozwiązań, łatwość stosowania, bezpieczeństwo dla operatora oraz ochrony plonu, a przede wszystkim powinien zapewniać dochodowość uprawy.
– Aby spełnić te aspekty wprowadzamy w tym sezonie dwa fungicydy zbożowe. Pierwszym z nich jest fungicyd, który stanowi rozszerzenie znanego od kilku lat środka Delaro. Będzie to Delaro Forte – mówił ekspert z firmy Bayer.
Decyzja o wprowadzeniu nowszej wersji preparatu wynikała z potrzeb rolników. Otóż po długiej jesieni i późno rozpoczynających się wiosennych możliwościach wjazdu z pole powstawał problem z rozwiniętym na zbożach mączniakiem. Konieczne było zatem zastosowanie substancji wyniszczającej patogen powodujący tę chorobę. Zatem Delaro został uzupełniony o substancję na niego skierowaną, czyli spiroksaminę. Dalaro Forte zawiera 107 g/l wspominanej spiroksaminy, 93,3 g/l protiokonazolu i 80 g/l trifloksystrobiny.
– Spiroksamina oprócz działania wyniszczającego na mączniaka, w mieszaninie z innymi substancjami ma efekt przyspieszania ich pobierania i transportowania w roślinie. Dzięki temu priotokonaol w większych ilościach jest transportowany wewnątrz liścia i dzięki temu skuteczniej możemy chronić zboża – wyjaśniał ekspert. Dodał, że Delaro Forte jest preparatem uniwersalnym. Działa na septoriozę liści, rdze i plamistość siatkową oraz wiele innych chorób o mniejszym znaczeniu. Poza tym produkt ten może być stosowany w pszenicy w zabiegu pierwszym, kiedy zwalcza mączniaka i łamliwość, drugim na choroby liści oraz trzecim na fuzariozy dzięki obecności protiokonazolu.
– Delaro Forte zarejestrowany jest we wszystkich zbożach oprócz owsa oraz wyróżnia się elastycznym dawkowaniem. Charakteryzuje go tzw. efekt płaskiej dawki – mówił Dariusz Szymański. Chodzi o to, że różnice w skuteczności między dawką 0,8 a 1,5 l/ha są niewielkie. Dlatego w ochronie tym środkiem można kierować się odpornością odmiany, liczbą planowanych zabiegów czy presją patogenów wynikającą z pola oraz warunków pogodowych.
Rolnicy wybierając środek do pierwszego zabiegu w zbożach kierują się nie tylko obecnością mączniaka i ryzykiem chorób podstawy źdźbła. Zależy im także na zwalczeniu innych chorób czy zapobieganiu tych które mogą pojawić się nieco później.
– W drugim zabiegu zwalcza się zwykle dwie choroby – septoriozę liści oraz DTR. Między patogenami wywołującymi te choroby jest zasadnicza różnica. W przypadku septoriozy sprawca od infekcji do objawów potrzebuje 3–4–5 tygodni, w zależności od panujących temperatur. Mamy więc dużo czasu na zareagowanie. Znacznie gorzej jest z DTR. Patogen wywołujący tę chorobę od infekcji do objawów wymaga zaledwie 4–5 dni – tłumaczył specjalista.
Delaro Forte zarejestrowany jest także w jęczmieniu. W uprawie tej także daje efekt płaskiej dawki.
Drugim preparatem jest Cayunis, który zawiera 75 g/k biksafenu, 10 g/l trifloksystrobiny i 150 g/l spiroksaminy. Preparat ten jednak ze względów produkcyjnych pojawi się w Polsce w niewielkiej ilości. Zatem osoby zainteresowane powinny spieszyć się z zamówieniami.
– Nowy środek jest rozwiązaniem nie zawierającym triazolu. To nasza odpowiedź na potrzebę stosowania strategii antyodpornościowej – mówił Dariusz Szymański. Środek ten firma poleca głównie do zabiegu pierwszego, a szczególnie do T2, czyli ochrony liści.
tcz