
Trudno nie zgodzić się z przedstawionymi w piśmie argumentami reprezentanta wielkopolskich rolników, zastanawia jednak fakt, skąd takie niezrozumienie realiów przyrody i opóźnienia w działaniach administracji rządowej. Przecież wiedzy fachowej i woli bronienia interesów tej grupy zawodowej wśród ekspertów w departamencie rolnym nie brakuje, a często ich deklaracje są ogłaszane i publikowane w krajowych mediach oraz podczas lokalnych wystąpień.
Mamy nadzieję, że to tylko kwestia kilku najbliższych tygodni, by producenci rolni doczekali się zmiany obecnej, lecz krzywdzącej ich definicji „przymrozku wiosennego” w urzędowym akcie prawnym oraz w wewnętrznych przepisach firm ubezpieczeniowych.
[bie]