Po Unii Europejskiej, Rosja jest naszym drugim partnerem handlowym i według Polskiej Federacji Producentów Żywności, jeżeli embargo utrzyma się przez rok, to Polska straci 800 mln euro z tytułu spadku eksportu krajowej żywności. Oczywiste jest to, że w ten sposób nastąpi spadek rentowności sektora rolnego (sadownictwo, warzywnictwo, produkcja mleka i mięsa).
Szacuje się, że w całym sektorze rolnym najwięcej stracą producenci owoców. Wartość eksportu tych produktów do Rosji wynosi ok. 500 mln euro rocznie. Trafia tam 56,2 proc. produkcji naszych jabłek i 62,4 proc. produkcji gruszek. Ale nie mniejsze kłopoty mają także producenci warzyw. Prawie połowa polskiego eksportu pomidorów, cebuli i kapusty również trafia do Rosji.
Nadal nie jest rozstrzygnięta kwestia rekompensat dla polskich producentów owoców i warzyw. Wielu z nich w ostatnich dniach zrezygnowało z otrzymania unijnego wsparcia, nazywając je jałomużną. Jednocześnie Agencja Rynku Rolnego nadal weryfikuje złożone przez producentów wnioski o wsparcie, a Komisja Europejska zwiększyła pulę rekompensat dla krajów członkowskich o 150 mln euro.
Jednakże straty odczuwalne będą także w innych sektorach gospodarki. Brak zleceń związanych z transportem polskich produktów na wschód uderzył także w firmy transportowe, zwłaszcza te działające na obszarze wschodniej Polski. Wiele z nich już popadło w spore kłopoty finansowe, inne rozpaczliwie szukają zleceń w innych częściach kraju. bcz