W listopadzie br. na rynku cebuli nastąpiło spore ożywienie. Pojawił się popyt na cebule w łusce luzem. Wynikał on z większego zapotrzebowania na cebulę obraną na biało, które deklarowały przetwórnie. Część zakupowanego przez nie surowca trafiało do chłodni, a część – po wstępnym przetworzeniu – na Białoruś. Zwiększony ruch w handlu można było odnotować na giełdach internetowych, gdzie oferty zakupu dominowały nad ofertami sprzedaży.
Wzrosły ceny cebuli
Za towar luzem płacono na przełomie listopada i grudnia br. od 0,30 do nawet 0,45 zł za kilogram netto, przy czym górną stawkę osiągał towar o najlepszych parametrach na obieranie (kaliber 8-12 cm i bez porośnięć). Krajowa cebula we wspomnianym okresie cieszyła się sporym zainteresowaniem krajowych przetwórców nawet mimo dużego importu cebuli z Holandii i Niemiec. Niewielka różnica w cenie (0,10-0,15 zł/kg) pomiędzy cebulą luzem a cebulą konfekcjonowaną sprawiała, że nie na rynku krajowym podaż cebuli workowanej była bardzo ograniczona. To efekt rosyjskiego embargo, bowiem w poprzednich latach spora cześć naszego eksportu cebuli na Wschód była w postaci towaru workowanego.
Połowa grudnia przyniosła jednak zauważalne zmiany na tym rynku. Po pierwsze, zbliża się okres świąteczno-noworoczny, w którym w przetwórnie i chłodnie mocno zmniejszają lub całkowicie likwidują zapotrzebowanie na surowiec. Po drugie, eksport na Białoruś został znacznie ograniczony i krajowi przetwórcy nie mają zbytu dla kupowanej cebuli. Po trzecie wreszcie, Holandia, która nie może już wysyłać cebuli do Senegalu, intensywniej poszukuje zbytu na swój towar w Polsce, oferując go w bardzo konkurencyjnych cenach. I tak np. w okresie od 8. do 12. grudnia br. za kilogram holenderskiej cebuli z dostawą do odbiorcy trzeba było zapłacić średnio 0,31 zł/kg netto. Natomiast za ten sam towar krajowy z dostawą trzeba było zapłacić średnio 0,32 zł/kg netto. Warto zaznaczyć, że dla krajowych przetwórców holenderska cebula jest atrakcyjna nie tylko z uwagi na cenę, lecz także z uwagi na to, że jest już posortowana według kalibru na obieranie, przez co odpad z zakupionych parti towaru jest mniejszy.
Perspektywy na dalszy zbyt
Obecna sytuacja nie oznacza jednak wcale, że nad krajowymi producentami cebuli zawisły czarne chmury. W tym sezonie wygrają ci, którzy mają towar dobrej jakości i zabezpieczony na długie przechowywanie. Zbyt na taką cebulę pojawi się na pewno w pierwszych miesiącach 2015 roku, bo duzi odbiorcy zgłaszają już takie zapotrzebowanie. W tej chwili rolnicy wypychają z magazynów towar gorszej jakości, który nie przetrzyma kolejnych tygodni magazynowania. bcz