– Głównym założeniem jest redukcja kosztów produkcji, poprawa jakości gleby oraz zmniejszenie emisji do atmosfery szkodliwych substancji. Projekt Akademia Agrihandler to trzyletni koncept non profit. Założyliśmy, że będziemy analizować pola testowe w różnych lokacjach w kraju, gdzie występują inne kategorie gleby oraz gdzie zastosowaliśmy różne rodzaje nawozów – mówi Aleksander Muss, dyrektor handlowy Agrihandler.
Różne lokalizacje i gleby
Jedno z doświadczeń znajduje się w Łodygowie (woj. warmińsko-mazurskie) w gospodarstwie pana Andrzeja Karwowskiego, gdzie do nawożenia wykorzystano gnojowicę.
Pole zostało podzielone na kwatery doświadczalne:
pole 1.: pas kontrolny, tradycyjne nawożenie powierzchniowe,
pole 2.: nawożenie doglebowe, aeracja, na jesień planowane jest głęboszowanie,
pole 3.: nawożenie doglebowe,
pole 4.: aeracja.
Pod koniec sierpnia zebrano tam trzeci (ostatni) pokos. Wstępne wyniki pokazują, że na poletkach w Łodygowie zebrano w 3. pokosie dwukrotnie więcej zielonej masy w porównaniu z polem kontrolnym (pole 1.), na którym plon wyniósł 5460 kg, na polu 2. zebrano 11 620 kg, z pola 3. plon wyniósł 8120 kg, a z pola 4. – 4260 kg.
Warto podkreślić, że w pierwszym pokosie z pola 2. uzyskano 130,25% zielonej masy, z pola 3. – 136,55%, a z pola 4. – 81,72%. W drugim pokosie również najwięcej zielonej masy zebrano z pola 3., następnie z pola 4., na którym uzyskano 134,43% zielonej masy.
– Pola 2. i 3. najlepiej obrazują, że zastosowanie w zbyt krótkim odstępie czasu oraz przy niesprzyjających warunkach pogodowych aeratora i aplikatora powoduje nieznaczne zmniejszenie plonu – komentują eksperci. Projekt prowadzony jest pod nadzorem prof. dr. hab. inż. Romana Łyszczarza oraz prof. dr. hab. Mirosława Kobierskiego z Politechniki Bydgoskiej.