Trochę lepsza sytuacja była na intensywnych krótkotrwałych użytkach zielonych na gruntach ornych. Udało się zebrać pierwszy pokos i zwłaszcza jeśli zebrano go wcześniej, tzn. na początku maja, udało się uzyskać drugi – nieco mniejszy, ale jednak.
Na skutek suszy najbardziej ucierpiały szlachetne gatunki traw, takie jak życice: wielokwiatowa, mieszańcowa i trwała, kostrzewa łąkowa czy tymotka łąkowa i praktycznie wypadły one z runi. Nieco lepiej poradziły sobie rośliny motylkowate, jak np. lucerna, ze względu na głęboki system korzeniowy.
Co zatem robić? Trzymać się sztywno zalecanych terminów podsiewu? Nie do końca. Mamy coraz dłuższe i cieplejsze jesienie. Jeśli pojawią się opady i poprawią się warunki wilgotnościowe, nawet późną jesienią można poprawić kondycję łąk i pastwisk przez podsiew. O jego powodzeniu w dużej mierze decyduje nie superspecjalityczny sprzęt, ale woda!
Rewitalizacja przez podsiew
Z reguły do podsiewu stosuje się wielogatunkowe mieszanki traw (4–5 gatunków), lecz można także zastosować mieszankę składającą się z jednej trawy i jednej rośliny motylkowatej, jak np.:- kostrzewa łąkowa + koniczyna czerwona (użytki kośne);
- życica trwała + koniczyna biała (pastwiska).
- życice: trwała, wielokwiatowa i mieszańcowa,
- kostrzewa łąkowa,
- kupkówka pospolita,
- natomiast z motylkowatych – koniczyny: łąkowa, biała i białoróżowa.
Więcej na temat tego, jak dobrze podsiać łąkę lub pastwisko, przeczytacie w najnowszym numerze top agrar (10/2019) na stronach 98-99.