– Skład botaniczny runi jest najważniejszym elementem dla dalszej technologii z punktu widzenia żywienia zwierząt i przetworzenia jej później w mleko – podkreślał w pierwszej części naszego seminarium prof. Goliński.
– Wg GUS średnio produkujemy ok. 4,19 t/ha – co jest bardzo kiepskim wynikiem, niewspółmiernym do potencjału rodzimych użytków zielonych. Według moich obserwacji potencjał użytków zielonych przemiennych sięga nawet 11–14 t s.m. z 1 ha – podkreślał prof. Goliński.
Najbardziej efektywnym gatunkiem do podsiewu większości użytków zielonych jest życica trwała, a na glebach organicznych nieco lepiej sprawdzi się np. kostrzewa łąkowa. – Z roślin motylkowatych do podsiewu preferowane są koniczyna łąkowa i koniczyna biała, białoróżowa, ale także na trwałych użytkach zielonych coraz częściej wprowadza się lucernę – mówił prof. Goliński. Na użytkach przemiennych w grę wchodzą życice: wielokwiatowa, westerwoldzka, mieszańcowa, życica trwała, a z motylkowatych m.in. lucerna, której ogromną zaletą jest głęboki system korzeniowy.
Prof. Goliński podkreślał, że warto nie tylko zwracać uwagę na wybór gatunku, ale także odmiany hodowlanej. Mamy różne odmiany w obrębie gatunku różniące się potencjałem plonowania, ale także wczesnością dojrzewania czy tempem odrastania runi.
– Dobre firmy nasienne podają w ofercie handlowej, jakie stosują odmiany w obrębie gatunku w mieszance handlowej – podkreślał ekspert.
Więcej na ten temat przeczytacie w najbliższym numerze „top agrar Polska”.
mw
fot. Jajor
StoryEditor
Możemy zbierać 14 t s.m./ha z użytków zielonych!
Rozpoczęły się nasze seminaria: Doskonałe pasze z łąk i pastwisk. W pierwszym dniu spotkaliśmy się z Państwem na Podlasiu. I już na początku spotkania powiało optymizmem – użytki zielone mają ogromny potencjał plonotwórczy, tylko musimy go umiejętnie wykorzystać. My podpowiadamy jak to zrobić!