Nie tylko w Polsce rolnicy cierpią z powodu olbrzymich strat po powodzi. W Polsce w większości udało się na czas wyprowadzić bydło z budynków i nie odnotowano znaczących strat. W Austrii sytuacja jest również poważna, a szkody znaczące.
W Rust w Dolnej Austrii doszło do poważnych strat w rodzinnym gospodarstwie. Mimo zabezpieczenia fermy workami z piaskiem, wody przybywało z sekundy na sekundę. Nagle pojawiła się fala wysokości 2 metrów. Rolnicy zdążyli wskoczyć na strych, ich dzieci na szczęście były na górze piętrowego domu. W oborze jednak zostało 100 sztuk bydła mięsnego.
- Moje bydło było po szyję w wodzie i walczyło o przetrwanie. Na szczęście po chwili woda opadła o 10 cm. Wtedy zwierzętom było trochę łatwiej – mówił rolnik. Ze łzami w oczach stwierdził, że nie ma kompletnie nic. Wszystko zostało zalane od butów, po meble, samochody i maszyny. Gospodarstwo, w które w ostatnim 10-leci zainwestowali ogromne środki zostało kompletnie zdewastowane. Dodaje, że nie ma żadnych środków aby odbudować gospodarstwo gdy woda opadnie. Czeka na pomoc ze strony rządu, który już ogłosił wsparcie dla poszkodowanych przez powodzie.
Pomoc austriackiego rządu dla powodzian
Dzień wcześniej Dolna Austria, która szczególnie ucierpiała, otrzymała wstępną pomoc z funduszu klęskowego w wysokości 45 mln euro. Sam fundusz zostanie zwiększony do łącznej kwoty 1 miliarda euro, ogłosili w środę kanclerz Karl Nehammer (ÖVP) i wicekanclerz Werner Kogler (Zieloni). Przyjaciele rolnika uruchomili zbiórkę na odbudowę domu.
W Polsce Izby Rolnicze oraz organizacje rolnicze organizują pomoc w postaci pasz, zboża, agregatów oraz osuszaczy. Analizowane są potrzeby i trwa zbiórka najpotrzebniejszych rzeczy.
oprac. dkol na podst. topagrar.com