Na terenie Nadleśnictwa Mircze, a dokładniej na obszarze Leśnictwa Telatyn w powiecie hrubieszowskim przebywa 5 sztuk bydła.
– Po kilkudniowych obserwacjach ustaliliśmy, że na skraju obszaru leśnego przebywa pięć krów. Okoliczne pola stanowiły dla tych zwierząt miejsce żerowania, natomiast pod okapem drzewostanu znajdowały spokojne schronienie – opowiada strażnik leśny w Nadleśnictwie Mircze, Jerzy Mączka. Na zdjęciach Nadleśnictwa są widoczne młode, około roczne byczki rasy limousine. Podczas przeczesywania terenu leśnicy natrafili na zagrodę z nęciskiem, którą wybudował rolnik, któremu zwierzęta uciekły z gospodarstwa. Budowla miała ułatwić schwytanie zwierząt. – Budowa konstrukcji wyrządziła szkody na jednej z upraw – dodaje Mączka.
Zbiegłe sztuki próbowało sprowadzić około 30 osób, ale bezskutecznie. Im dłużej zwierzaki przebywają na wolności, tym bardziej wzrasta ich czujność, co niestety utrudnia schwytanie. W takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie strzelby Palmera, dzięki, której możliwy jest strzał pociskiem zawierającym środek usypiający. Osoba, która ma dokonać takiej czynności musi posiadać określone kwalifikacje, a na miejscu powinien być obecny lekarz weterynarii.
Po uśpieniu, można bezpiecznie przetransportować zwierzęta do gospodarstwa.
Największym problemem w takich sytuacjach jest konieczność podejścia do celu na odległość 50 m, co może stwarzać problem. Do podobnego zdarzenia doszło na Podlasiu, zatrudniono tam specjalną osobę, której zadaniem było uśpienie zdziczałego bydła.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz TUTAJ.
- W porozumieniu z policją strażnikom leśnym udało się ustalić osobę sprawującą nadzór nad zbiegłymi krowami hodowlanymi. Została ukarana mandatem karnym. W tej sprawie podejmowane są wspólne wysiłki w celu jej zakończenia – kończy Inspektor Straży Leśnej RDLP w Lublinie, Marek Dziaduszyński.
Fot. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie