Około godziny 9.00 w minioną sobotę, na łańcucką komendę policji przyszło zgłoszenie o wypadku w miejscowości Kosina (woj. podkarpackie). Jak wynikało z przekazanych policjantom informacji, podczas prac załadunkowych ziarno kukurydzy przysypało pracownika gospodarstwa rolnego.
Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalili, że pracujący przy urządzeniach podających ziarna kukurydzy na samochód ciężarowy 23-latek, wszedł do silosu, z którego nie mógł się samodzielnie wydostać. Zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, szybko zadzwonił do sąsiada, który ruszył mu z pomocą. Niestety, ten po przybyciu na miejsce zastał tylko wystające z kukurydzy ręce. Pomimo starań, nie potrafił wyciągnąć zasypanego mężczyzny i postanowił wezwać pomoc.
Przybyli na miejsce strażacy chcąc wyciągnąć nieprzytomnego mężczyznę, wycięli otwory u podnóża silosu. Było już jednak za późno i pomimo podjętej akcji reanimacyjnej 23-latek zmarł.
Niewiele brakowało, by równie tragicznie skończył 9-letni chłopiec z gminy Tryńcza
(woj. podkarpackie), który podczas siewu zboża, wszedł między ciągnik i pracujący siewnik. Chłopiec po otworzeniu pokrywy zbiornika zboża, włożył tam lewą rękę, która momentalnie została zassana do środka maszyny. Kierujący ciągnikiem za późno zareagował, a chłopiec z obrażeniami ręki wylądował w szpitalu.
Po przebadaniu stanu trzeźwości, okazało się, że 59-letni kierujący Ursusem nie był pod wpływem alkoholu. W sprawie prowadzone są dalsze czynności, wyjaśniające okoliczności wypadku.
mm
info i fot. Podkarpacka Policja
StoryEditor
Dziecko wkręcone w siewnik, a dorosły zasypany w silosie
W Kosinie w powiecie łańcuckim podczas załadunku ziarna kukurydzy 23-latek został zasypany w silosie, natomiast w gminie Tryńcza z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala 9-letni chłopiec, który włożył rękę do siewnika podczas pracy w polu.